Podczas prestiżowych regat żeglarskich Sydney-Hobart doszło do tragicznego wypadku, w wyniku którego zginęły dwie osoby. Informację tę przekazali organizatorzy wydarzenia, zaznaczając, że zdarzenia miały miejsce w nocy z 25 na 26 grudnia czasu australijskiego.
Jak wynika z oficjalnego oświadczenia, ofiary to członkowie załóg dwóch różnych jachtów: "Flying Fish Arctos" i "Bowline". Obaj żeglarze zostali śmiertelnie uderzeni przez bom, czyli element konstrukcji służący do rozpinania i regulacji żagla. Dokładne okoliczności tych zdarzeń pozostają na razie nieznane.
Pomimo natychmiastowych działań reanimacyjnych podjętych przez załogi, próby ratunku nie przyniosły rezultatu. Jak poinformowała lokalna jednostka australijskiej policji wodnej (Marine Area Command), ratownicy zostali ostatecznie zmuszeni do potwierdzenia zgonów obu uczestników regat.
W oświadczeniu organizatorów czytamy: "Ze względu na prowadzone śledztwo przez australijską policję wodną oraz fakt, że nie wszystkie rodziny zostały jeszcze poinformowane, nie możemy w tym momencie udzielić więcej szczegółów. Nasze myśli są z załogami, rodzinami oraz przyjaciółmi zmarłych".
Regaty Sydney-Hobart to jedno z najbardziej prestiżowych wydarzeń w świecie żeglarskim, przyciągające zarówno profesjonalistów, jak i pasjonatów z całego świata. Tragiczne wydarzenia wstrząsnęły środowiskiem żeglarskim, które pogrążyło się w żałobie.