Duda w światowej organizacji? Wiadomo, kto zagłosował przeciwko niemu

Getty Images / Artur Widak/NurPhoto / Na zdjęciu: Andrzej Duda
Getty Images / Artur Widak/NurPhoto / Na zdjęciu: Andrzej Duda

Andrzej Duda został w czwartek zarekomendowany jako polski kandydat na członka MKOl. Stosowną uchwałę podjął zarząd PKOl. Jak informuje Przegląd Sportowy Onet, głosowanie było jawne. Wiadomo, kto opowiedział się przeciwko kandydaturze prezydenta.

- Pan prezydent jest osobą oddaną olimpizmowi. Bardzo pomaga PKOl, ale też trzeba pamiętać, że bardzo dobrze poruszał się w strukturach międzynarodowych. Wiele lat współpracował z moim poprzednikiem Andrzejem Kraśnickim. Odbył wiele spotkań z panem przewodniczącym (MKOl - przyp. red.) Thomasem Bachem, wiele rozmów. Myślę, że to zaowocowało tym, że pan przewodniczący Bach zdecydował się, by Polska wystawiła taką kandydaturę - stwierdził w rozmowie z TVN 24 Radosław Piesiewicz (więcej TUTAJ>>).

Tym samym prezes PKOl potwierdził wybór Andrzeja Dudy na polskiego kandydata na członka rzeczywistego Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego. Prezydent RP, który w sierpniu przyszłego roku ustąpi ze stanowiska po dwóch kadencjach, ma szansę na nową posadę. Decyzja w jego sprawie zapadnie w marcu 2025 r. na sesji MKOl.

PKOl przyjął uchwałę ws. rekomendacji dla prezydenta Dudy przy 26 głosach za, 4 przeciw i 6 wstrzymujących się.

ZOBACZ WIDEO: Absurdalna sytuacja w amatorskiej lidze. Najbardziej groteskowe pudło roku

Jednym z tych, którzy głosowali przeciwko kandydaturze prezydenta, był Piotr Pustelnik, prezes Polskiego Związku Alpinizmu. - Nie ma czego komentować. Nie zdradzę, jak głosowałem, mogę tylko powiedzieć, że byłem w mniejszości - odparł na pytanie WP SportoweFakty.

Już wiadomo, kto jeszcze zagłosował przeciw. Według informacji Przeglądu Sportowego Onet oprócz Pustelnika byli to: Adam Korol (Polski Związek Towarzystw Wioślarskich), Tomasz Chamera (Polski Związek Żeglarski) i Tomasz Kwiecień (Polski Związek Strzelectwa Sportowego).

Prezydent w "sprawach różnych"

Wspomniane źródło przedstawia kulisy czwartkowego zarządu PKOl. Okazuje się, że uchwały ws. Andrzeja Dudy nie było w agendzie, którą otrzymali uczestnicy spotkania. Znalazła się pod punktem... "sprawy różne".

"Prezes Radosław Piesiewicz wprowadził ją w trybie nagłym, ku zaskoczeniu wszystkich. I wytłumaczył, że taka jest rekomendacja samego Thomasa Bacha, szefa MKOl" - czytamy w PS Onet. Piesiewicz miał przekonywać zebranych, że jeśli prezydent zostanie zgłoszony, to "na pewno" zostanie wybrany przez MKOl i "Polska zyska".

Członkowie zarządu PKOl byli zdumieni takim obrotem sprawy. Tym bardziej, że Radosław Piesiewicz nie pozwolił na żadną dyskusję. Dążył do szybkiego podjęcia uchwały. - Słabe to było. Żadnej debaty, rozmowy o innych kandydatach. Głosujemy i już - zdradziła Przeglądowi Sportowemu Onet jedna z osób obecnych na sali.

Problem dla Włoszczowskiej?

Co ciekawe, głosowanie było jawne. Wzięło w nim udział tylko nieco ponad 60 proc. uprawnionych do głosowania - 22 osoby z 58 uprawnionych nie oddało głosu. PKOl zablokował zdalny udział w zebraniach zarządu.

Jeśli Andrzej Duda zostanie członkiem rzeczywistym MKOl, może oznaczać to problemy dla Mai Włoszczowskiej. Dwukrotna wicemistrzyni olimpijska jest przedstawicielką Polski w tym gremium. Zasiada w Komisji Zawodniczej. Jak podkreśla Przegląd Sportowy Onet, w myśl przepisów każdy kraj może mieć jednego członka w MKOl.

Włoszczowska zachowa funkcję do 2028 r., wówczas kończy się jej druga kadencja we wspomnianej komisji. Nie wiadomo jednak, co dalej. Z informacji wspomnianego źródła wynika, że była sportsmenka wstrzymała się od głosu ws. Dudy.

Jak już informowaliśmy, wybór do władz MKOl nie oznaczałby finansowego awansu dla Andrzeja Dudy. Jako prezydent RP otrzymuje ok. 20 tys. zł "na rękę" miesięcznie.

Tymczasem każdy członek MKOl dostaje rocznie 7 tys. dolarów (ok. 28 tys. zł). To kwota, z której ma pokryć koszty administracyjne swojej działalności. W razie jakichkolwiek podróży, członek MKOl może liczyć na loty pierwszą klasą i pięciogwiazdkowe hotele. Koszty te pokrywa ze swojego budżetu MKOl.

Oprócz tego członkowie zarządu wykonawczego MKOl i szefowie komisji mogą liczyć na diety w wysokości 900 dolarów (ok. 3,6 tys. zł) - wypłacane za każdą sesję. Zwykły członek MKOl otrzymuje za to 450 dolarów diety za sesję (ok. 1,8 tys. zł).

Komentarze (119)
avatar
Zibi-Wawa
0 min temu
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Piesiewicz, PR Duda, no same wybitne autorytety w łamaniu prawa. Oby tak dalej, to i MKOL upadnie 
avatar
z14
3 min temu
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Zwykle do takich władz powołuje sie zasłużonych i uznanych na świecie sportowców i wybitnych działaczy sportowych. A duda to może i na nartach jeździ, a żeby wybitnie, albo jakiś działacz? :-( Czytaj całość
avatar
Fata
6 min temu
Zgłoś do moderacji
12
3
Odpowiedz
HAHAHAHAHA!!! Tego pajaca śmiesznego??? Chyba MKOL lubi mieć ubaw.... Piesiewicz to gnida i wazeliniarz!!! Pisior który już szykuje bezpieczną przystań na potem!!! Ręka rękę tam myje! Im nie o Czytaj całość
avatar
Jan Kowalski
11 min temu
Zgłoś do moderacji
6
0
Odpowiedz
Pan Bronisław nie znał języka angielskiego i nie mówił w tym języku, Pan Andrzej też nie zna ale mówi. 
avatar
Jack51
19 min temu
Zgłoś do moderacji
20
2
Odpowiedz
Czy ktoś słyszał angielski Dudy ??????????????