ME w klasie RS:X: Białecka utrzymuje świetną formę!
Po porannym zamieszaniu udało się w środę przeprowadzić trzy wyścigi kobiet na mistrzostwach Europy w windsurfingowej klasie RS:X w Mondello na Sycylii. Dziś startowały tylko panie, bo mężczyźni mieli dzień wolny.
- Dzisiaj kolejny raz sędzia pokazał, że rozstawianie trasy nie idzie mu najsprawniej. Miałyśmy trochę wiatru koło południa i jakby się sprężył to zdążyłby zrobić te wyścigi. Byłyśmy dwie godziny rano bezowocnie na wodzie, później czekałyśmy na brzegu, a potem drugi raz wypłynęłyśmy na wyścigi i dopiero skończyłyśmy, a jest godzina 19:00 - skomentowała dzisiejsze zamieszanie Maja Dziarnowska.
- Byliśmy na wodzie dwa razy. Niestety sędzia bardzo nieporadnie rozgrywa tutaj regaty. I mimo godziny naprawdę przyzwoitego wiatru, nie udało mu się przeprowadzić żadnego wyścigu. Cały czas przestawiał drugi koniec naszego startu. Próbowałyśmy trzy razy wystartować po czym w końcu wiatr "siadł" i spłynęłyśmy z powrotem na brzeg - dodała Małgorzata Białecka.
Tym razem kobiety wysłano dalej od brzegu niż miało to miejsce w godzinach porannych i tam wiało dość solidnie. Pomimo silnego wiatru bardzo dobrze nadal radziła sobie Białecka, która znana jest z tego, że lubuje się w słabszych wiatrach. Zawodniczka klubu SKŻ Ergo Hestia Sopot najpierw była czwarta, później dwudziesta druga, a następnie minęła metę jako pierwsza. Dalekie miejsce w drugim wyścigu jest efektem zderzenia Polki z reprezentantką Japonii Megumi Komine. Japonka wypłynęła w naszą żeglarkę i obie dziewczyny wpadły do wody, przez co ciężko było potem gonić rywalki. Na szczęście żadna z pań nie ucierpiała.
Białecka złożyła protest i po godzinie 20:00 komisja sędziowska podjęła decyzję o jego uznaniu. W ramach rekompensaty polska zawodniczka za dzisiejszy drugi wyścig dostanie miejsce, które będzie średnią wyciągniętą ze wszystkich przeprowadzonych do tej pory "biegów". Wychodzi na to, że będzie to miejsce drugie i reprezentantka Energa Sailing Team Poland utrzyma prowadzenie w klasyfikacji generalnej. Nawet gdyby protest nie został uznany to Polka nadal prowadziłaby w całych regatach, ponieważ to 22. miejsce zostałoby odrzucone.
- Zaczęliśmy wyścigi dosyć sprawnie więc byliśmy w szoku po tym, co działo się na początku. Jak ja jestem zawodniczką "słabowiatrową" to dzisiaj naprawdę całkiem nieźle pływałam. Po kolizji płynęłam już w strasznym szoku. Zawodniczka z Japonii wiedziała, że to jej wina więc nawet nie próbowała się z tego wykręcać. Po tym wszystkim był trzeci wyścig, z którego jestem najbardziej zadowolona. Chyba mogę powiedzieć, że jestem największym szczęściarzem, bo płynęłam w okolicach ósmego miejsca i na samym końcu zaczęły chodzić takie zmiany, że dziewczyny z obu stron nagle stanęły, a ja na totalnym "prywaciarzu" weszłam na bojkę pierwsza i tak skończyłam ten wyścig - oznajmiła wyraźnie zadowolona Białecka.
Silny wiatr wykorzystała Maja Dziarnowska (SKŻ Ergo Hestia Sopot), która w takich warunkach zazwyczaj radzi sobie znacznie lepiej niż przy słabym wietrze. Ambasadorka programu Energa Sailing była dziś dwukrotnie druga oraz trzynasta i w całych zawodach plasuje się na trzynastym miejscu.
- To są moje warunki, im więcej wiatru tym lepiej. Było około 15 węzłów i bardzo zmienny wiatr. Sędzia tak postawił boję, że wszystko się tasowało i trzeba było być naprawdę bardzo czujnym i mieć trochę szczęścia. I mimo tego, że nie startowałam najlepiej to ten wiatr "czytałam" i sprzyjało mi szczęście. Na pewno się podbudowałam. W pierwszy dzień byłam poza dziesiątką i to jest na pewno poniżej moich oczekiwań, a te dzisiejsze dwa drugie miejsca to postawiły mnie trochę na nogi - powiedziała Dziarnowska.
Dobrze poradziła sobie także Zofia Noceti-Klepacka (YKP Warszawa), która zajęła miejsca czwarte, dziesiąte oraz piąte i nadal jest siódma w "generalce". - Po południu fajnie wiało, były ślizgowe warunki i dobrze, że sędzia wyczekał. Mi się nawet dobrze pływało, wiatr był bardzo zmienny i trzeba było dobrze pływać taktycznie. Przypłynęłam dosyć równo tak więc cały czas jestem w czołówce. Dzisiaj zakończyły się eliminacje i jutro są finały - powiedziała Klepacka.
Siedemnaste miejsce w ogólnej klasyfikacji zajmuje Kamila Smektała, która w środę była trzynasta, piąta i jedenasta. Zawodniczka klubu YKP Warszawa po powrocie na brzeg wyraźnie narzekała na zmęczenie i widać było, że gdyby organizm nie odmówił jej posłuszeństwa to mogłaby popłynąć lepiej.
Hanna Zembrzuska była piąta, osiemnasta oraz trzynasta i zajmuje 33. miejsce, które niestety nie daje jej prawa startu w złotej grupie w kolejnych wyścigach. Na miejscu 41. plasuje się Zuzanna Czuryło (miejsca 27., 29. i 16.).
Zaskoczeniem może być 42. pozycja Agnieszki Bilskiej, która kończyła dzisiejsze wyścigi na miejscach 21, 17 i 27. Pięćdziesiąta pierwsza jest Karolina Lipińska (miejsca 22., 20. i 22.), a pozycję niżej jest Patrycja Lis (miejsca 24., 21, i 17.).
W środę zakończyły się wyścigi eliminacyjne i teraz zawodniczki będą podzielone na grupę złotą oraz srebrną. Pierwsza grupa będzie walczyła o medale mistrzostw Europy i kwalifikuje się do niej trzydzieści jeden żeglarek. Występ w tym gronie zapewniły sobie Małgorzata Białecka, Zofia Noceti-Klepacka, Maja Dziarnowska i Kamila Smektała. Pozostałe zawodniczki będą pływały w grupie srebrnej.
Z Mondello - Maciej Frąckiewicz, WP