W Górkach Zachodnich w Gdańsku odbywają się mistrzostwa Polski klas olimpijskich. W klasie Laser Standard wyrównany bój toczą 24-letni Kacper Ziemiński (SEJK "Pogoń" Szczecin), który w lipcu zapewnił sobie po raz trzeci z rzędu udział w igrzyskach olimpijskich oraz 37-letni Maciej Grabowski (YK Stal Gdynia). Po pierwszym dniu minimalnie lepszy był starszy z żeglarzy. Jednak w piątek dużo lepiej radził sobie reprezentant Energa Sailing Team Poland, który awansował na pierwsze miejsce. Grabowski spadł za to na trzecie i do młodszego kolegi traci siedem punktów.
- Pływa mi się bardzo trudno, ponieważ miałem dosyć dużą przerwę po regatach w Rio. Wczoraj jeszcze wczuwałem się w to wszystko, był słaby wiatr więc nie moje warunki. Dzisiaj trochę powiało więc wiedziałem, że będę dzisiaj mocniejszy. Miejsca zadowalające. Mogłem być trzy razy pierwszy, ale warunki są ciężkie i był bardzo zmienny wiatr. Generalnie z dzisiejszego dnia jestem zadowolony - ocenił piątkowe ściganie Kacper Ziemiński.
Młody żeglarz nie uważa jednak, że rywalizacja jest już rozstrzygnięta i z szacunkiem wyraża się o starszym koledze. Maciej Grabowski ma na swoim koncie już czternaście złotych medali mistrzostw Polski w klasie Laser i w tym roku walczy o swój piętnasty tytuł mistrzowski. Jednak, aby tak się stało, będzie musiał jeszcze mocno powalczyć z Kacprem, który przed rokiem był najlepszy.
- Maciek jest bardzo doświadczonym zawodnikiem, ma na swoim koncie wiele medali mistrzostw Polski i mistrzostw Europy, za co go szanuję. Jestem dobrym kolegą Maćka lecz na wodzie jest rywalizacja. Każdy każdego próbuje prześcignąć w jakimś momencie i to jest fajne. Jestem od Maćka dużo młodszy i on ma dużo większe doświadczenie więc tym doświadczeniem on ze mną wygrywa. Ale moje młode ciało mówi, że powinienem go "pocisnąć", mówiąc potocznym językiem - zażartował ze śmiechem Ziemiński.
Ambasador programu Energa Sailing jest pierwszym i jak na razie jedynym polskim żeglarzem, który wywalczył już imienną kwalifikację na przyszłoroczne igrzyska olimpijskie w Rio de Janeiro. Dokonał tego, zajmując ósme miejsce w mistrzostwach świata (2-8 lipca) w Kingston w Kanadzie oraz jedenaste miejsce na mistrzostwach Europy w dniach (17-24 lipca) w duńskiej miejscowości Aarhus.
- Jest to duży komfort, bo nie muszę się już o to martwić, nie muszę myśleć o kwalifikacjach, jak je wygrać i jak zdobyć ten paszport na igrzyska. Mogę się teraz przygotowywać tylko pod jedne regaty, którymi będą igrzyska olimpijskie w Rio. Co za tym idzie, dużo wyjazdów na ten akwen, dużo treningów pod konkretne, te jedne zawody, które będą w przyszłym roku najważniejsze - dodał 24-letni żeglarz.
Ziemiński podchodzi do regat w Górkach Zachodnich dość luźno i w pewnym sensie traktuje je jako trening, ale zaznaczył, że jak już tutaj przyjechał to daje z siebie wszystko i nikomu nie odpuszcza.
- Mistrzostwa Polski traktuję luźno, nie spinam się, nie denerwuję się jak mi nie idzie. Jest to po prostu obowiązek, który muszę spełnić, będąc tutaj. Muszę się pokazać, muszę wystartować i jak już tutaj jestem to chcę pokazać się z jak najlepszej strony. Bo taki mam charakter, że jak idę to idę na sto procent - zakończył Ziemiński.
Maciej Frąckiewicz z Górek Zachodnich w Gdańsku