W rywalizacji kobiet w klasie RS:X Zosia (YKP Warszawa) jest jak na razie bezkonkurencyjna. Brązowa medalistka igrzysk olimpijskich w Londynie oraz czerwcowych mistrzostw Europy wygrała pięć z sześciu dotychczasowych wyścigów i drugą Maję Dziarnowską wyprzedza już o osiem punktów, a trzecią Małgorzatę Białecką (obie SKŻ Ergo Hestia Sopot) o dziesięć.
- Bronię tytułu z zeszłego roku. Te mistrzostwa Polski są po to, żeby sprawdzić sprzęt przed mistrzostwami świata. Nie ukrywam, ze dobrze mi się pływa. Jestem w dobrej kondycji. Ostatnio dużo trenowałam z moim trenerem klubowym Witoldem Nerlingiem, współpracuję z Pawłem Skrzeczem i przynosi to efekty - powiedziała Zofia Noceti-Klepacka.
Polka przyznała, że powoli wraca do formy jaką prezentowała przed urodzeniem drugiego dziecka. - Po igrzyskach w Londynie miałam rok przerwy, była w ciąży z moim drugim dzieckiem. Marysia ma dwa lata i widzę, że wracam do tej formy w jakiej powinnam żeglować. Cały czas pływam w światowej czołówce, zdobyłam w tym roku brązowy medal mistrzostw Europy. Mam nadzieję, że tutaj na mistrzostwach Polski zdobędę złoty medal i jak pojadę na mistrzostwa świata to też mama nadzieję, że powalczę o jakiś medal. A jakiego koloru to tylko Pan Bóg wie - stwierdziła Zosia.
Klepacka bardzo ostrożnie podchodzi do rywalizacji o prawo występu na igrzyskach olimpijskich w Rio de Janeiro i o swoich koleżankach z reprezentacji wypowiada się z dużym szacunkiem. Wszystko rozstrzygnie się na mistrzostwach świata, które w dniach 17-24 października odbędą się w Omanie. Rywalizacja będzie bardzo zacięta, ponieważ Małgorzata Białecka w kwalifikacjach krajowych ma na swoim koncie piętnaście punktów, Zofia Klepacka trzynaście, a Maja Dziarnowska dwanaście.
- Ja na pewno nie będę skupiać się na tym czy mam wyprzedzić jakąś Polkę czy nie. W końcu reprezentujemy ten sam kraj i po to jedziemy na mistrzostwa świata, żeby wypaść jak najlepiej z Polaków. Ale mam nadzieję, że ja będę miała tę dobrą passę i będzie mi się dobrze pływać w Omanie. Nie znamy tego akwenu, jedziemy dopiero na zgrupowanie więc się wszystko okaże lada dzień. Ale mam nadzieję, że wiatry będą mi sprzyjać. Reprezentujemy całą kadrą, bardzo wysoki poziom więc na pewno ta osoba, która się zakwalifikuje, będzie walczyć o medal na igrzyskach olimpijskich w Rio de Janeiro - zakończyła liderka gdyńskich regat.
Maciej Frąckiewicz z Górek Zachodnich w Gdańsku