Kacper Ziemiński: Jeśli będę pływał w swoim stylu to myślę, że awansuję

Materiały prasowe / Jacek Kwiatkowski / PZŻ
Materiały prasowe / Jacek Kwiatkowski / PZŻ

- Jeśli będę pływał w moim stylu to myślę, że dam radę awansować do pierwszej dziesiątki - powiedział pływający w klasie Laser Kacper Ziemiński po trzecim dniu zmagań w żeglarskim Pucharze Świata klas olimpijskich we francuskim Hyeres.

W tym artykule dowiesz się o:

Przygotowujący się do sierpniowych igrzysk w Rio de Janeiro Kacper Ziemiński (SEJK "Pogoń" Szczecin) od środy rywalizuje w Pucharze Świata na południu Francji. Nasz zawodnik klasy Laser trzeci dzień z rzędu najpierw zajął gorsze miejsce, a następnie lepsze. Tym razem były to pozycje dziewiętnasta oraz jedenasta. W klasyfikacji generalnej reprezentant Energa Sailing Team Poland zajmuje jedenastą lokatę.

- Wiał bardzo słaby i zmienny wiatr, więc pływanie było bardzo ciężkie. Popełniłem sporo błędów na trasie, przez co uciekło mi sporo miejsc, w szczególności w pierwszym wyścigu. Można było te dwa wyścigi przypłynąć spokojnie w pierwszej piątce, więc jest jeszcze dużo do poprawy - powiedział Kacper Ziemiński.

Polak zdaję sobie sprawę z tego, że nie wszystko mu wychodzi i wie, że przed nim jeszcze sporo pracy, aby forma się ustabilizowała, ale sam zaznacza, że start w Hyeres ma być dla niego nauką.

ZOBACZ WIDEO Igrzyska za 100 dni. Ilu Biało-Czerwonych w Rio? (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

- Przyjechałem tu nauczyć się czegoś nowego i traktuję te regaty bardziej treningowo, chociaż daję z siebie wszystko. Chcę wyjechać stąd bogatszy o nową wiedzę - oznajmił dwukrotny uczestnik letnich igrzysk.

Ambasador programu Energa Sailing traci zaledwie cztery punkty do dziesiątego miejsca czyli pierwszego, które gwarantuje prawo startu w niedzielnym wyścigu medalowym. Polski żeglarz będzie zatem w sobotę starał się do tego grona dostać, ale już w piątek mógł tego dokonać. Przeszkodziła mu w tym żółta kartka, którą dostał przed metą drugiego wyścigu.

- Szansa jest i nawet byłbym już w pierwszej dziesiątce, gdybym w ostatnim wyścigu nie dostał kartki na kilkadziesiąt metrów przed metą, gdzie płynąłem na szóstej pozycji. Ale takie rzeczy się zdarzają i trzeba to przyjąć. Jeśli będę pływał w moim stylu to myślę, że dam radę awansować do pierwszej dziesiątki - stwierdził Ziemiński.

Nasz zawodnik nie do końca wie za co dokładnie został ukarany, bo każdy sędzia może trochę inaczej zinterpretować dany przepis, ale Polak nie ma zamiaru mieć do nikogo pretensji.

- Kartkę można dostać za pompowanie lub za bujanie łódką. Ta interpretacja przepisów jest różna, więc ciężko stwierdzić kiedy jest to na granicy tych przepisów, a kiedy nie. Widocznie tutaj dla sędziego ta granica została przekroczona i należała mi się kartka - zakończył olimpijczyk.

Maciej Frąckiewicz z Hyeres

Komentarze (0)