W piątek odbyć się miały dwa wyścigi. Na godzinę 11:00 zaplanowany był wyścig finałowy, w którym wystartować mieli zawodnicy z miejsc powyżej dziesiątego, a następnie o godzinie 13:00 przeprowadzony miał być wyścig medalowy. Ten drugi jest punktowany podwójnie i mogli wziąć w nim udział zawodnicy z dziesięciu pierwszych miejsc klasyfikacji generalnej. Ostatecznie medal race rozpoczął się dopiero po 14:00.
W wyścigu dla pozostałych siedemnaste miejsce zajął wicemistrz Polski Piotr Kula (Gdański Klub Żeglarski) i zakończył regaty na szesnastej pozycji. Polski żeglarz na poprzednich mistrzostwach był trzydziesty ósmy więc jego forma poszła w górę.
Z kolei Michał Jodłowski (UKS FIR Warszawa) po tym jak zameldował się na mecie na trzydziestym siódmym miejscu, ukończył rywalizację we włoskich zawodach na trzydziestej ósmej pozycji.
Obronę tytułu zapewnił sobie już dzień przed końcem regat Giles Scott z Wielkiej Brytanii, bo do wyścigu medalowego ruszał z przewagą aż dwudziestu jeden punktów nad drugim zawodnikiem. W ostatnim starcie zawodów Brytyjczyk wpłynął na metę trzeci. Jest to jego czwarty, a trzeci z rzędu tytuł mistrza świata. Srebrny medal wywalczył wicemistrz olimpijski z Londynu, Duńczyk Jonas Hoegh-Christensen, który wygrał wyścig medalowy, a na najniższym stopniu podium stanął mistrz Europy, Holender Pieter-Jan Postma, dopływając na piątej pozycji.
W Gaecie był jeszcze jeden polski akcent. Chodzi o byłego zawodnika Miłosza Wojewskiego, który jest obecnie trenerem Allana Julie z Seszeli. Podopieczny Polaka zajął u wybrzeży Włoch czterdzieste piąte miejsce. Były reprezentant Polski przygotowuje 39-letniego żeglarza do igrzysk, które będą już jego piątymi. W czterech poprzednich olimpijskich startach Julie pływał w klasie Laser.
Maciej Frąckiewicz
[color=black]ZOBACZ WIDEO Sukces już na Euro 2016? "Nie budujemy kadry na przyszłość" (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
[/color]