W poniedziałek Polacy rozpoczną walkę o medale mistrzostw Europy w klasie RS:X

Materiały prasowe / Jesus Renedo / Sailing Energy / trofeoprincesasofia.org
Materiały prasowe / Jesus Renedo / Sailing Energy / trofeoprincesasofia.org

W poniedziałek 4 lipca w Helsinkach odbędą się pierwsze wyścigi mistrzostw Europy w olimpijskiej klasie RS:X. Tytułu wśród mężczyzn bronić będzie Paweł Tarnowski, a o najwyższe lokaty na pewno powalczy broniąca brązowego medalu Zofia Noceti-Klepacka.

Regaty u wybrzeży Finlandii potrwają od 4 do 9 lipca. Natomiast już w sobotę 2 lipca rozpocznie się rejestracja zawodników oraz regulaminowe pomiary sprzętu. Z kolei w niedzielę dodatkowo odbędą się wyścigi treningowe. Na stracie stanie 202 windsurferów z 32 państw z czego 136 to mężczyźni, a 82 to kobiety. Regaty mają formułę otwartą więc udział w nich biorą także reprezentanci krajów spoza Europy.

Na starcie nie stanie wielu czołowych zawodników, ponieważ większość z nich jest już na ostatniej prostej przygotowań do sierpniowych igrzysk olimpijskich. W tym gronie znajdują się między innymi nasi mistrzowie świata, Małgorzata Białecka (SKŻ Ergo Hestia Sopot) oraz Piotr Myszka (AZS AWFiS Gdańsk). Białecka jest aktualną wicemistrzynią Starego Kontynentu, ale zmieni się to już w drugim tygodniu lipca.

Pomimo braku wielu dobrych żeglarzy to w gronie faworytów do zwycięstwa w mistrzostwach o tytuł najlepszych deskarzy Europy nadal są Polacy. Wśród panów duże szanse na końcowy triumf ma broniący tytułu Paweł Tarnowski (SKŻ Ergo Hestia Sopot), który już podczas mocno obsadzonych zawodów Pucharu Świata we francuskim Hyeres na przełomie kwietnia i maja pokazał, że po zeszłorocznej kontuzji nie ma już śladu, zajmując drugie miejsce, tuż za swoim rodakiem Piotrem Myszką. Poza Tarnowskim na podium w zeszłym roku stanęli także Holender Dorian Van Rijsselberghe i Francuz Louis Giard, ale ta dwójka skupia się już tylko na zbliżających się igrzyskach i w Helsinkach ich nie zobaczymy.

O czołowe lokaty zapewne powalczy także brązowy medalista igrzysk w Londynie Przemysław Miarczyński (SKŻ Ergo Hestia Sopot). Reprezentant Energa Sailing Team Poland miał niezbyt udany ostatni rok, ponieważ zazwyczaj plasował się w okolicach dziesiątego miejsca albo dalej, ale na pewno pokaże, że potrafi jeszcze ścigać się z najlepszymi. "Pont" przed rokiem w Mondello był jedenasty, ale w ciągu całej swojej kariery wywalczył sześć medali mistrzostw Europy - cztery w klasie RS:X (2 złote - 2007, 2012 i 2 brązowe - 2008, 2014) i dwa jeszcze w klasie Mistral (złoty - 2004 i srebrny - 2001). Coraz lepszą formę pokazuje natomiast młody Radosław Furmański (DKŻ Dobrzyń), który często ściga się już jak równy z równym z utytułowanymi kolegami z kadry więc może pokusić się o sprawienie miłej niespodzianki.

ZOBACZ WIDEO Olimpijska próba przed polskimi żeglarzami (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

- Przemysław Miarczyński przyleciał prosto z Rio. Miał jeden dzień przerwy, żeby zobaczyć się w domu z rodziną i od razu przyleciał do Helsinek. Jest to super postawa, bo do końca pomagał swojemu koledze Piotrowi Myszce w przygotowaniach do igrzysk i przyleciał tu na dzień przed regatami. Jest jednak w bardzo dobrej formie psychicznej, a treningach w Brazylii pływało mu się bardzo dobrze więc jest dobrze przygotowany. Uważam, że jeśli warunki pogodowe pozwolą to on i Paweł Tarnowski będą faworytami tej imprezy - skomentował Roman Budziński, jeden z trenerów pomocniczych, były mistrz Polski w klasie Raceboard.

Wśród pań jedną z najpoważniejszych kandydatek do wywalczenia mistrzostwa będzie brązowa medalistka poprzednich igrzysk Zofia Noceti-Klepacka (YKP Warszawa), która będzie tu broniła także brązowego krążka. Polka od kilku miesięcy prezentuje wyśmienitą dyspozycję, czego potwierdzeniem jest wygranie Pucharu Świata w Hyeres oraz regat Delta Lloyd Regatta, które odbyły się w dniach 24-28 maja w Medemblik w Holandii. Łącznie Klepacka ma na swoim koncie już cztery medale mistrzostw Europy, jeden złoty (2011) oraz trzy brązowe (2010, 2014, 2015), a teraz ma duże szanse na zdobycie kolejnego.

- Na pewno będziemy należeli do faworytów. Ekipa jest świetnie przygotowana przez trenerów Pawła Kowalskiego, Cezarego Piórczyka i Michała Przybytka. Odwalili kawał dobrej roboty. Pomimo tego, że nie będzie naszych najlepszych zawodników, reprezentantów na igrzyska, to nadal będziemy faworytami. Jest przecież bardzo mocna Zofia Klepacka czy Kamila Smektała. Przy silnym wietrze na pewno jedną z faworytek jest Maja Dziarnowska - dodał Budziński.

O podium powinna powalczyć także Maja Dziarnowska (SKŻ Ergo Hestia Sopot), która przed rokiem była czwarta, dwa lata temu uplasowała się na piątej pozycji, a trzy lata temu zakończyła jako szósta zawodniczka Europy. 25-latka na pewno nie miałaby nic przeciwko temu, żeby ten progres nadal trwał. Tytułu bronić będzie Bryony Shaw z Wielkiej Brytanii, a groźna będzie na pewno również mistrzyni Europy z 2013 oraz 2014 roku, Francuzka Charline Picon.

Skład kadry uzupełniają seniorzy Marcin Urbanowicz (SKŻ Ergo Hestia Sopot) Dawid Furmański i Maciej Kluszczyński (obaj DKŻ Dobrzyń), seniorki Kamila Smektała (YKP Warszawa), Agnieszka Bilska (GKŻ Gdańsk), Zuzanna Czuryło (AZS Poznań), Karolina Lipińska (SKŻ Ergo Hestia Sopot) i Patrycja Lis (KS Baza Mrągowo) oraz ośmioro juniorów więc polska ekipa będzie liczna.

- Z młodzieży bardzo ładnie na treningach pływa Radosław Furmański. Jest obecnych kilku olimpijczyków, bo niektórzy przygotowują się do igrzysk właśnie przez mistrzostwa Europy. Ale jesteśmy nastawieni na to, że będziemy tutaj brylowali. Moim zdaniem jest to bardzo mocna ekipa - zakończył Roman Budziński.

Pierwsze poniedziałkowe wyścigi planowane są na godzinę 11:00 czasu miejscowego (10:00 czasu polskiego). Jeśli warunki pogodowe na to pozwolą to każdego dnia przeprowadzone zostaną po trzy wyścigi dla każdej floty. Środa będzie tak zwanym dniem rezerwowym w którym starty odbędą się tylko wtedy, gdy we wcześniejsze dni pogoda nie pozwoli na ściganie. W sobotę dla najlepszych dziesięciu zawodników klasyfikacji generalnej tradycyjnie odbędzie się wyścig medalowy, który jest punktowany podwójnie. Tego dnia jeden wyścig będą mieli także windsurferzy z miejsc powyżej dziesiątego, ale ten będzie punktowany już normalnie.

Maciej Frąckiewicz

Komentarze (0)