Filip Miłoszewski: Poziom był bardzo wyrównany

Materiały prasowe / Jacek Kwiatkowski / PZŻ
Materiały prasowe / Jacek Kwiatkowski / PZŻ

- Na pewno nie było łatwo, bo poziom był bardzo wyrównany. Myślę, że wszyscy byli naprawdę trudnymi rywalami - powiedział Filip Miłoszewski, który w sobotę wygrał w Sopocie Wielki Finał Energa Sailing Cup oraz zwyciężył w całym cyklu tych zawodów.

W tym artykule dowiesz się o:

W dniach 28-30 lipca w Sopocie rywalizowało 40 nastoletnich żeglarzy, którzy zdobyli najwięcej punktów w klasyfikacji generalnej 4. edycji Energa Sailing Cup. Wielki finał tej imprezy poprzedziły regaty eliminacyjne w Pucku, Gdyni, Dziwnowie, Giżycku i Charzykowych, w których startowała ponad 100-osobowa grupa najlepszych zawodników klasy Optimist z całej Polski.

W Wielkim Finale Energa Sailing Cup przy sopockim molo najlepszy okazał się Filip Miłoszewski (UKS Barnim Goleniów), który objął prowadzenie już na samym początku i nie oddał go do końca. Poza tym młody żeglarz zapewnił sobie zwycięstwo w całym cyklu Energa Sailing Cup. Sam jednak twierdzi, że nie tylko te, ale każde zawody zaliczające się do ogólnej klasyfikacji cyklu wymagały dawania z siebie wszystkiego, bo w tej grupie nie ma słabych zawodników.

- Na pewno nie było łatwo, bo poziom był bardzo wyrównany. Myślę, że wszyscy byli naprawdę trudnymi rywalami, bo każdy z zawodników pływa bardzo dobrze, szczególnie Igor Kuczys i Patryk Kosmalski - powiedział z uznaniem dla kolegów Filip Miłoszewski.

Stwierdził on także, że na wodzie co prawda jest ostra rywalizacja i nikt nie odpuszcza, ale na brzegu wszyscy zazwyczaj są dla siebie mili. - Twarda rywalizacja jest na wodzie i w sali protestowej, a potem możemy być kolegami - oznajmił.

ZOBACZ WIDEO Widowiskowe katamarany M32 po raz pierwszy w Polsce

Stawką finału były stypendia na zakup sprzętu sportowego dla grupy 15 żeglarzy. Czterech najlepszych, którzy zdecydują się na zmianę klasy Optimist na wyższą, może liczyć na wsparcie o wartości 15 tys. złotych. Wszyscy zaś zostaną włączeni do ekipy Energa Sailing Junior Team i przez trzy kolejne lata otrzymywać będą stypendia sportowe ufundowane przez Grupę Energa. Filip pomimo zwycięstwa zdecydował, że pozostanie w klasie Optimist jeszcze na jeden rok.

- Podjąłem decyzję, że jeszcze przez rok będę pływał na Optimiście, a później przesiądę się na olimpijską klasę Laser. W sierpniu będę kibicował Kacprowi Ziemińskiemu, który będzie wtedy w tej właśnie klasie walczył o olimpijski medal w Rio de Janeiro - powiedział Miłoszewski.

Jak już jesteśmy przy temacie igrzysk to nie mogło zabraknąć pytania o największe sportowe marzenie, które okazało oczywiste. - Moim największym sportowym marzeniem jest wygranie igrzysk - stwierdził krótko.

Program Energa wspiera najzdolniejszych żeglarzy młodego pokolenia w dziesięciu miastach. Zajęcia w klasie Optimist prowadzone są w Szczecinie, Gdyni, Olsztynie, Poznaniu, Warszawie, Wrocławiu i Krakowie. Natomiast w windsurfingu program jest realizowany w Gdańsku, Sopocie, Warszawie i Kaliszu.

- Nie jestem z żeglarskiej rodziny, ale już wcześniej zacząłem interesować się tym sportem. Program Energa Sailing na pewno pomaga w spełnianiu żeglarskich marzeń i motywuje - zakończył młody uzdolniony żeglarz.

Maciej Frąckiewicz z Sopotu

Komentarze (0)