Burmistrz Pucka: Jesteśmy zadowoleni, że gościliśmy mistrzostwa Polski klas olimpijskich

Materiały prasowe / Jacek Kwiatkowski / PZŻ / Na zdjęciu: Hanna Pruchniewska i Tomasz Chamera
Materiały prasowe / Jacek Kwiatkowski / PZŻ / Na zdjęciu: Hanna Pruchniewska i Tomasz Chamera

- Jesteśmy bardzo zadowoleni, że w tym roku nasze miasto gościło mistrzostwa Polski klas olimpijskich - powiedziała Hanna Pruchniewska, burmistrz miasta Puck w którym odbyła się pierwsza część żeglarskich mistrzostw Polski.

W tym artykule dowiesz się o:

W niedzielę zakończyła się w Pucku pierwsza część mistrzostw Polski klas olimpijskich i nieolimpijskich seniorów oraz juniorów. Na starcie stanęli seniorzy w klasach RS:X mężczyzn i kobiet oraz Laser Standard, a także juniorzy w klasach Laser Radial kobiet, 420, 29er oraz na katamaranach Hobie Cat 16. Regaty miały formułę otwartą i w związku z tym brali w nich udział także zawodnicy z innych krajów. Po raz ostatni regaty klas olimpijskich odbywały się tutaj w maju 2015 roku i był to Puchar Polskiego Związku Żeglarskiego.

- W Pucku dobywają się czasem mistrzostwa Polski w różnych kategoriach, ale jesteśmy bardzo zadowoleni, że w tym roku nasze miasto gościło mistrzostwa Polski klas olimpijskich. Kilkukrotnie zabiegałam o to, żeby przyjechać do Pucka z tą imprezą. Dla nas jest to niesamowita promocja. My chcielibyśmy bardzo, żeby Polski Związek Żeglarski jak najczęściej gościł u nas ze swoimi imprezami - powiedziała burmistrz miasta Puck Hanna Pruchniewska.

Przez ostatnie dwa lata Puchar PZŻ odbywał się w Krynicy Morskiej, a mistrzostwa Polski jeszcze częściej gościły w Górkach Zachodnich w Gdańsku. Wiele imprez odbywa się często także podczas corocznego festiwalu żeglarstwa, Volvo Gdynia Sailing Days. Warto wspomnieć, że wielu zawodników oraz trenerów chwali wyremontowany i oddany do ponownego użytku w lipcu 2012 roku port w Krynicy Morskiej, co sprawia, że jest to atrakcyjne miejsce dla żeglarzy.

- Przez ostatnie lata można było zdobywać pieniądze na to, żeby rozwijać mariny, aby ich jakość i komfort był większy. Niestety Puck tej szansy nie wykorzystał. Teraz jesteśmy na etapie czekania na decyzje, dotyczące rozwoju naszej mariny. Zdaję sobie sprawę z tego, że przez te lata konkurencja w Polsce bardzo wzrosła. Jest to duże wyzwanie. Kiedyś tych możliwości było mniej. Ale rozumiem, że jeśli jest większa konkurencja to trudniej się przez nią przebić - oznajmiła przedstawicielka nadmorskiej miejscowości.

[color=black]ZOBACZ WIDEO Kamil Grosicki: Wszystko było źle, teraz jest złość

[/color]

Jest ona jednak przekonana o tym, że jeśli tylko uda się poprawić warunki w Pucku to ponownie częściej będą pojawiali się tam najlepsi Polscy zawodnicy. Tym bardziej, że jak sama twierdzi, wielu z nich bardzo lubi pływać po wodach Zatoki Puckiej.

- Pewne jest to, że absolutna większość żeglarzy marzy o tym, żeby ta impreza odbywała się w Pucku. Ja to wiem od samych żeglarzy. Słyszę to na różnych imprezach ogólnopolskich lub piszą do mnie w tej sprawie. Słyszę to też od trenerów i działaczy żeglarskich z Pucka, którzy mają kontakt ze środowiskiem żeglarskim. Zmienność wiatru i to, co dzieje się na Zatoce Puckiej, powoduje, że jest ona tak bardzo atrakcyjna. Słyszę to od ludzi morza, organizatorów imprez żeglarskich - przyznała Pruchniewska.

Burmistrz Pucka stara się do wszystkiego podchodzić z dużą starannością oraz dbać o to, żeby organizacyjnie wszystko było dopięte na ostatni guzik.

- Staramy się zapewniać najlepsze warunki, ale zapewne zawsze może być lepiej. Przed organizacją takich ważnych imprez staramy się także spotkać się z przedstawicielami Polskiego Związku Żeglarskiego, żeby wszystko ustalić i żeby później nie było jakichś niespodzianek. Chcemy, żeby wszystko było na jak najwyższym poziomie i żeby wszyscy byli zadowoleni - powiedziała Hanna Pruchniewska.

W Pucku na przełomie lipca i sierpnia 2015 roku odbyły się także mistrzostwa świata klasy OK Dinghy. Nie jest to klasa olimpijska, ale zawody rangi mistrzostw świata zawsze są czymś prestiżowym.

- Przygotowaliśmy się do tego fantastycznie. Zmobilizowaliśmy dzieci z Pucka, które szły z flagami wszystkich krajów, uczestniczących w zawodach, mówiły w różnych językach. Potrafiły nawet przywitać się po norwesku czy po duńsku. Do tego włączyły się w to wszystko także nasze restauracje i w dniach trwania regat serwowały potrawy danych krajów. Jako miasto jesteśmy w stanie tak zaangażować się w imprezy typu mistrzostwa świata, że rzeczywiście będzie o tym głośno i będzie to widać. Żeby nawet jak ktoś o tym nie wie to dowiedział się podczas obiadu w restauracji - oznajmiła pani burmistrz.

Natomiast w sierpniu tego roku odbył się w Pucku również Puchar Polski w kitesurfingu. Jednak marzenia Hanny Pruchniewskiej sięgają znacznie dalej. - Nam zależałoby na jakiejś imprezie rangi mistrzostw świata lub Europy w klasach olimpijskich, ale zdajemy sobie sprawę z tego, że jest duża konkurencja i nasze możliwości nie są takie jak w większych miastach. Zaletą Pucka jest na pewno mała powierzchnia miasta, a co za tym idzie, wszędzie jest blisko. Puck nie ma nawet 5 km kwadratowych. Nawet jak ktoś wynajmuje coś dalej od wody to ma do niej maksymalnie około 3 km - stwierdziła.

A takie imprezy Polska będzie w najbliższych latach organizowała. W dniach 18-25 sierpnia 2018 roku odbędą się w Sopocie mistrzostwa Europy w olimpijskiej windsurfingowej klasie RS:X, w lipcu 2019 roku Gdynia zorganizuje Mistrzostwa Świata Juniorów ISAF 2019, a w lipcu 2020 roku również w Gdyni przeprowadzone będą mistrzostwa Starego Kontynentu w klasie Finn.

W ciągu kilku najbliższych lat Puck zamierza podnieść jakość oferowanych usług, żeby być bardziej konkurencyjny z innymi miastami, które ubiegają się o organizację najważniejszych zawodów żeglarskich. Główną inwestycją będzie rozbudowa mariny i prace przy tym projekcie będą podzielone na dwa etapy.

- Rozwinięta marina, która jest priorytetem, będzie dla Pucka impulsem rozwojowym. My musimy inwestować w to, co nam coś da. Pierwszy etap to jest inwestycja Urzędu Morskiego w Gdyni, która polegać ma na zbudowaniu falochronu zachodniego, łącznie z miejscami do cumowania i bramownicą. W drugim etapie budowy ma powstać część na rywalizację sportową. Znajduje się ona na liście ważnych inwestycji strategicznych Ministerstwa Sportu i Turystyki - poinformowała przedstawicielka Pucka.

Sam drugi etap również będzie podzielony na dwie części.

- Jeśli chodzi o udział w tym naszego miasta to są dwa etapy. Najpierw musi powstać falochron północny, bo nie ma nic ważniejszego. Najstraszniejsze w skutkach są wiatry północne oraz północo-wschodnie więc jeżeli chcemy, żeby jednostki w porcie były bezpieczne to musimy je ubezpieczać i po to jest potrzebny ten falochron. I może być on tylko częścią tej większej całości. W związku z tym najpierw powstanie pirs wychodzący na długość 180 metrów. Na jego końcu będzie wspomniany falochron północy. Na lewo od tego pirsu czyli w kierunku zachodnim będzie miejsce na 98 jednostek różnego rodzaju. Po drugiej stronie tego pirsu, co jest drugim etapem, mają powstać miejsca na 101 jednostek. To będzie stanowiło lepsze wyjście w morze dla rywalizacji sportowej - opisała projekt Pruchniewska.

Cała inwestycja nie jest nastawiona tylko na samych żeglarzy, ale także na statki pasażerskie, czyli tak zwaną białą flotę.

- Urząd Morski ma nam pogłębić tory wodne, co jest bardzo ważne. Dla żeglarstwa nie jest to może takie istotne, ale jeśli mówimy o statkach pasażerskich, białej flocie to jest to istotne, bo w niektórych miejscach musi być głębiej - dodała.

Cała inwestycja jest obecnie opóźniona o kilka miesięcy z powody protestów ekologów. Jednak wszystko powoli zmierza ku pozytywnemu rozstrzygnięciu i w przeciągu kilku lat Puck może stać się bardziej konkurencyjny jeśli chodzi o ubieganie się o organizację najważniejszych imprez żeglarskich.

- Na razie mamy trochę kłopotów, bo każda inwestycja w Polsce to są kłopoty, na przykład ekolodzy, którzy nam ją przystopowali. Obecnie od lutego sprawa jest rozpatrywana w Warszawie u głównego dyrektora ochrony środowiska. Ale jesteśmy już coraz bliżej końca - oznajmiła na koniec Hanna Pruchniewska.

Organizatorem pierwszej części tegorocznych mistrzostw Polski był Polski Związek Żeglarski przy współpracy z Miejskim Ośrodkiem Kultury Sportu i Rekreacji w Pucku. Wszyscy zawodnicy otrzymali pakiety startowe ufundowane przez firmę Ziaja. Podczas drugiej części krajowych mistrzostw, która odbędzie się w Górkach Zachodnich w Gdańsku, PZŻ będzie współpracował z NCŻ AWFiS Gdańsk i AZS COSA Gdańsk.

Z Pucka Maciej Frąckiewicz

Komentarze (0)