Sydney-Hobart: protest uznany i jednak to "LVD Comanche" z nowym rekordem trasy

Materiały prasowe / Studio Borlenghi / rolexsydneyhobart.com / Na zdjęciu: Załoga LVD Comanche
Materiały prasowe / Studio Borlenghi / rolexsydneyhobart.com / Na zdjęciu: Załoga LVD Comanche

Jury uznało protest złożony przez australijską załogę "LVD Comanche" i to ten jacht, po karze nałożonej na załogę "Wild Oats XI", został ostatecznie nowym rekordzistą trasy regat Sydney-Hobart. Jego czas to 1 dzień 9 godzin 15 minut i 24 sekundy.

Początkowo jako pierwszy linię mety 73. edycji prestiżowych regat Sydney-Hobart minął 100-stopowy australijski jacht "Wild Oats XI" Marka Richardsa, ustanawiając nowy rekord trasy (1 dzień 8 godzin 48 minut i 50 sekund). Wszystko to po emocjonującej końcówce. Wcześniej przez prawie cały wyścig na prowadzeniu znajdował się należący do Jima Cooneya i Samanthy Grant "LDV Comanche", ale kilka mil przed metą dogonił go, a następnie wyprzedził wspomniany "Wild Oats XI".

Jednak zmieniło się to za sprawą sytuacji, która miała miejsce około 15 minut po starcie. Płynący lewym halsem "Wild Oats XI" widząc, że nie przejdzie przed dziobem, znajdującego się na prawym halsie "LDV Comanche" wykonał zwrot tuż przed nim. W związku z tym doszło prawie do kolizji obu jednostek. W tym wypadku "Wild Oats XI" powinien wykręcić karne kółka, ale tego nie zrobił i właściciel "LDV Comanche" złożył protest na rywala.

Międzynarodowe jury miało rozpatrzyć protest w ciągu dwóch dni i decyzję podało już w czwartek 28 grudnia. Ostatecznie jury podjęło decyzję, żeby zamiast dyskwalifikacji "Wild Oats XI", nałożyć na niego karę czasową w wysokości 1 godziny doliczonej do czasu ukończenia wyścigu przez ten jacht. W związku z tym zwycięzcą w czasie bezwzględnym oraz nowym rekordzistą trasy regat Rolex Sydney Hobart został jacht "LVD Comanche". Jego czas to 1 dzień 9 godzin 15 minut i 24 sekundy.

Część jachtów znajduje się jeszcze na trasie, a w tym gronie jest polska załoga z klubu Ocean Challenge Yacht Club, która płynie na 80-stopowej łodzi "Weddell", a dowodzi na niej Przemysław Tarnacki. Polacy są już bardzo blisko mety i najpóźniej w piątek rano zameldują się w Hobart. Do zdobycia jest jeszcze trofeum Tattersalls Cup, które otrzymuje najlepszy jacht w czasie przeliczeniowym. Tutaj głównym kandydatem do zwycięstwa jest australijski "Quest" klasy TP 52.

ZOBACZ WIDEO: Polacy zdominowali poprzedni TCS. "Żyła krzyczał i był oszołomiony. Buzowały w nim niesamowite emocje"

Komentarze (0)