Według pierwotnych planów pierwsze wyścigi mistrzostw świata w klasie DN miały odbyć się już w niedzielę na jeziorze Niegocin w Giżycku. Jednak w nocy z soboty na niedzielę napadało tyle śniegu, że rywalizacja była niemożliwa. W związku z tym zawody przeniesiono na jezioro Wielimie w okolicach Szczecinka i niedziela była przeznaczona na przeniesienie się wszystkich żeglarzy na nowy akwen, a ściganie rozpoczęło się dopiero w poniedziałek.
Tego dnia udało się organizatorom przeprowadzić cztery wyścigi dla grupy złotej oraz po trzy starty dla grup srebrnej i brązowej. Zdecydowanym liderem jest jak na razie broniący tytułu jedenastokrotny mistrz świata Karol Jabłoński (OKŻ Olsztyn), który rozpoczął regaty od miejsca drugiego, a następnie dwa razy był najlepszy i raz trzeci.
Aż dwadzieścia pięć punktów traci do niego drugi w klasyfikacji generalnej Jarosław Radzki (KKS Warmia Olsztyn), a jego poniedziałkowe lokaty to trzecia, piąta, trzecia oraz dwudziesta pierwsza. Po dobrym początku zawodów w postaci dwóch czwartych miejsc, słabszą końcówkę dnia miał świeżo upieczony mistrz Polski Michał Burczyński (AZS UWM Olsztyn), który w dwóch ostatnich wyścigach zajął miejsca dwudzieste trzecie oraz trzynaste i na razie jest trzeci. Traci on do Radzkiego osiem punktów, a "oczko" za nim znajduje się reprezentant Stanów Zjednoczonych Ronald Sherry (miejsca 25., 2., 2. i 16.).
Jeśli we wtorek uda się rozegrać tyle wyścigów, żeby każda flota miała ich po siedem to mistrzostwa świata zostaną zakończone i od środy do czwartku zostaną przeprowadzone mistrzostwa Europy.
Informacja prasowa (MF) - Polski Związek Żeglarski
[color=black]ZOBACZ WIDEO Messi i Suarez błyszczeli. Siedem goli w meczu Barcelony [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
[/color]