W niedzielę 13 maja, po trzech dniach rywalizacji, zakończyła się pierwsza część Pucharu Polskiego Związku Żeglarskiego, który już trzeci raz z rzędu odbył się w Krynicy Morskiej. W klasie Finn pewnie zwyciężył Piotr Kula (GKŻ Gdańsk), który wygrał sześć z ośmiu wyścigów.
- Udało mi się zająć dzisiaj miejsca trzecie i pierwsze. Szczególnie dobrze żeglowało mi się w tym ostatnim, ponieważ zaczęło mocniej wiać i pojawiła się fala. Z dwóch powodów były to dla mnie bardzo udane regaty. Pierwszy jest taki, że wygrałem, a to zawsze jest powód do radości. Natomiast drugim, szczególnie ważnym jest to, że moi krajowi rywale wywierali na mnie presję i sprawiali mi naprawdę dużo problemów na wodzie. W poprzednich latach zdarzały się takie regaty w których dominowałem całkowicie, a tutaj co prawda pewnie zwyciężyłem, ale nie była to dominacja absolutna. Cieszy mnie to bardzo, ponieważ jest to rozwojowe zarówno dla mnie, ale także dla innych zawodników - podsumował swój występ na Zalewie Wiślanym Piotr Kula.
- Trzeba też zauważyć, że w Polsce mamy silną ekipę. Drugie miejsce zajął Łukasz Lesiński, który osiągnął bardzo dobrą formę. Mocny jest także Mikołaj Lahn i cieszy mnie taka sytuacja - dodał.
Teraz przed naszymi finnistami okres zgrupowań oraz treningów z zagranicznymi zawodnikami, a także starty w regatach międzynarodowych. To wszystko ma przynieść odpowiednią formę na najważniejsza imprezę sezonu - mistrzostwa świata wszystkich klas olimpijskich, które na przełomie lipca i sierpnia odbędą się w Aarhus w Danii. Będzie to pierwsza okazja do zdobycia kwalifikacji olimpijskiej dla kraju na igrzyska w Tokio w 2020 roku.
ZOBACZ WIDEO Bomba Arkadiusza Milika. Wejście smoka dało zwycięstwo SSC Napoli [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
- Za trzy dni wyjeżdżamy do Włoch nad jezioro Garda na solidną dawkę treningu. Będziemy tam żeglowali w gronie międzynarodowym. Następnie wrócimy potrenować w Gdyni i później wyjedziemy na zawody Pucharu Europy w Kilonii, Kieler Woche. Po powrocie wystartujemy jeszcze w zawodach Nord Cup w Gdańsku, a potem już będziemy przygotowywali się głównie w kontekście mistrzostw świata w Aarhus - oznajmił siedmiokrotny mistrz Polski.
Zawodnicy, którzy mają w planach występ w Danii i walkę o igrzyska, porównują akwen w Krynicy Morskiej do tego w Aarhus.
- Wydaje mi się, że ten akwen jest podobny do tego, na którym będziemy rywalizować w Aarhus, ponieważ tam także jest dosyć płaska woda. Poza tym duński akwen jest otoczony z wielu stron lądem więc te zmienne warunki wiatrowe panują tutaj i tam. Ja dobrze czuję się na takich akwenach - stwierdził Kula.
Nasz czołowy żeglarz klasy Finn już wcześniej odniósł się do słabszych wyników na początku sezonu. Wpływ na to miała zmiana sposobu przygotowań do sezonu, co ma przełożyć się na wysoką dyspozycję na mistrzostwach świata.
- W tym roku wprowadziliśmy zmianę w programie przygotowań. Na początku sezonu postawiliśmy na solidny trening fizyczny. Dużo czasu treningowego spędziliśmy w górach, także na dużych wysokościach. Podczas tych zgrupowań przejechałem 400 km na nartach biegowych. To spowodowało, że bardzo mało żeglowaliśmy. Nasi rywale innych krajów w tym czasie przez trzy miesiące trenowali na wodzie. Teraz jednak zaczynamy pływać coraz lepiej. Liczymy na to, że skoro zbudowaliśmy dobrą kondycję fizyczną to teraz nasza forma będzie coraz szybciej szła w górę - opisał sytuację Polak.
Uczestnik igrzysk olimpijskich w Londynie ma także ambitny plan, żeby poprawić swoje najlepsze do tej pory wyniki fizyczne.
- Postawiłem sobie cel, że do igrzysk w Tokio pobiję swoje wszystkie rekordy wydolnościowe i siłowe. Będzie to trudne rudne zadanie, ponieważ miałem bardzo dobre wyniki, ale trzeba stawiać sobie cele - zakończył Piotr Kula.
Organizatorem regat jest Polski Związek Żeglarski przy współpracy z Miastem Krynica Morska. Poza tym partnerami imprezy są Ministerstwo Sportu i Turystyki oraz firma Volvo Car Poland, a sponsorami są firmy Ziaja oraz D.A.D Sportwear.
Informacja prasowa (MF) - Polski Związek Żeglarski