W czwartek rozpoczęła się faza finałowa ERGO Hestia Championships - Mistrzostw Europy w olimpijskiej windsurfingowej klasie RS:X juniorów i seniorów, które odbywają się w Sopocie. Mężczyźni w kategorii seniorów oraz juniorów zostali podzieleni na grupy złote i srebrne. To był już trzeci dzień regat i ponownie wiatr wzmagał się z godziny na godzinę, co pozwoliło sprawnie przeprowadzić wszystkie zaplanowane wyścigi.
Ponownie bardzo dobrze zaprezentowała się broniąca tytułu zdobytego przed rokiem Zofia Noceti-Klepacka (Legia Warszawa), która zaczęła dzień miejscem pierwszym, a w dwóch następnych wyścigach przypłynęła druga oraz czwarta. W efekcie brązowa medalistka igrzysk w Londynie umocniła się na prowadzeniu w klasyfikacji generalnej. Druga w klasyfikacji Rosjanka Stefania Elfutina traci do niej trzynaście punktów. Tuż za granicą pierwszej dziesiątki plasują się kolejne Polki - jedenastą i dwunastą lokatę zajmują Maja Dziarnowska (miejsca 11., 11. i 6.) oraz Małgorzata Białecka (miejsca 10., 7. i 3.) z SKŻ ERGO Hestia Sopot. Natomiast na pozycjach szesnastej i siedemnastej znajdują się Kamila Smektała z YKP Warszawa (miejsca 14., 1. i 39.), oraz kolejna sopocianka Karolina Lipińska (miejsca 25., 26. i 19.), a trzydziesta czwarta jest Zuzanna Czuryło z AZS Poznań (miejsca 33., 30. i 32.).
- Bardzo dobrze mi się dzisiaj żeglowało. Wiatr był bardzo zmienny, ale udało mi się dobrze odczytywać te zmiany. W ostatnim wyścigu mogłam zająć jeszcze lepsze miejsce, ponieważ płynęłam druga, ale dałam się wyprzedzić przez dwie rywalki. Dzisiaj też trzeba było namachać się żaglem, ponieważ rano wiało słabiej. Jestem już zmęczona, ale ból i zmęczenie są wpisane w ten sport. Nadal zajmuję bardzo dobrą pozycję w klasyfikacji generalnej i jestem z tego zadowolona. Jednak na te regaty przyjęłam taką taktykę, że nie patrzę na wyniki, żeby się nie stresować. Nie skupiam się na tym, że prowadzę i każdego wieczoru nastawiam się w taki sposób, że nadal muszę odrabiać starty i na razie dobrze mi to wychodzi - powiedziała Zofia Klepacka.
W rywalizacji mężczyzn w pierwszej trójce utrzymał się Radosław Furmański (DKŻ Dobrzyń), ale po miejscach szesnastym, siedemnastym i pierwszym spadł z pozycji drugiej na trzecią. Z kolei dobry dzień ma za sobą Paweł Tarnowski (SKŻ ERGO Hestia Sopot), który co prawda w pierwszym wyścigu był dopiero dwudziesty siódmy, ale później dwa razy mijał linię mety drugi i przesunął się z pozycji dwudziestej czwartej na szesnastą. Natomiast miejsca piętnaste oraz dwukrotnie trzydzieste piąte zajął Maciej Kluszczyński (DKŻ Dobrzyń), co poskutkowało spadkiem z lokaty szóstej na piętnastą. Nowym liderem został Włoch Mattia Camboni (miejsca 1., 1. i 13.).
ZOBACZ WIDEO Barcelona zaczęła od zwycięstwa, Messi od dubletu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
- Dzisiaj rozpoczęło się prawdziwe ściganie, ponieważ w złotej grupie pływają najlepsi zawodnicy z obu grup fazy kwalifikacyjnej i był to dla mnie najtrudniejszy dzień na tych zawodach. Warunki nie były łatwe, ale udało mi się wygrać trzeci wyścig, więc poprawiłem się trochę po dwóch słabszych biegach. Chociaż uważam, że nie są to złe miejsca, zwłaszcza że w trakcie dwóch pierwszych wyścigów płynąłem w okolicach 25-30. pozycji, więc dałem radę odrobić część strat - powiedział Radosław Furmański.
- W pierwszym wyścigu nie poszło mi najlepiej. Co prawda miałem dobry start, ale nie potrafiłem dobrze odczytywać wiatru. Jednak następne wyścigi były w moim wykonaniu zdecydowanie lepsze. Prowadziłem w nich i czułem, że mogę je wygrać, ale brakowało mi trochę prędkości względem innych zawodników i ostatecznie dwa razy zająłem drugie miejsce. Plany pokrzyżowały mi trochę awarie sprzętu, ponieważ po pierwszym dniu regat musiałem wymienić statecznik, a dzisiaj rano maszt. Liczę na to, że uda mi się jeszcze zakwalifikować do wyścigu medalowego. Zawsze zależy mi na tym, żeby niezależnie od rangi imprezy, pływać równo i na wysokich pozycjach. Za każdym razem celem minimalnym jest dla mnie pierwsza dziesiątka, a następnie pierwsza piątka i pozycje medalowe - skomentował pierwszy dzień fazy finałowej Paweł Tarnowski.
W kategorii juniorek drugą pozycję utrzymała Lidia Sulikowska z SKŻ ERGO Hestia Sopot (5., 6. i 1.), a na piątą lokatę awansowała inna sopocianka Weronika Marciniak (miejsca 2., 12. i 5.). Prowadzenie utrzymała Włoszka Giorgia Speciale. Wśród chłopców na osiemnastej pozycji znajduje się Przemysław Szybkowski z SKŻ ERGO Hestia Sopot (miejsca 29., 37. i 9.), a liderem niezmiennie jest Francuz Fabien Pianazza.
Radosław Furmański znajduje się wśród młodych talentów, które poza Polskim Związkiem Żeglarskim oraz Ministerstwem Sportu i Turystyki, wspiera także Volvo Car Poland. Grupa tych uzdolnionych żeglarzy tworzy razem Volvo Youth Sailing Team Poland.
Kolejne wyścigi zaplanowane są na piątek 24 sierpnia na godzinę 11:00. Mistrzostwa Europy potrwają do soboty 25 sierpnia. W piątek mają być przeprowadzone ostatnie trzy wyścigi dla każdej floty. Z kolei w sobotę ma odbyć się jeden wyścigi w normalnej formule dla zawodników z miejsc powyżej dziesiątego, a dla pierwszej dziesiątki klasyfikacji generalnej ma to być podwójnie punktowany wyścig medalowy.
Organizatorem ERGO Hestia Championships - Mistrzostw Europy w olimpijskiej windsurfingowej klasie RS:X juniorów i seniorów jest Polski Związek Żeglarski oraz klub SKŻ ERGO Hestia Sopot. Partnerem tytularnym jest ERGO Hestia, a partnerem strategicznym miasto Sopot.
Organizację regat wspomagają także Ministerstwa Sportu i Turystyki, Pomorski Związek Żeglarski oraz Marszałek Województwa Pomorskiego Mieczysław Struk.