Nieszczęśliwie skończył się dla niektórych trzeci dzień regat Sopot Match Race. W jednym z pojedynków pierwszego etapu fazy play off pomiędzy załogami Przemysława Tarnackiego, a Patryka Zbroi doszło do niebezpiecznego kontaktu.
Podczas pierwszego kursu z wiatrem początkowo z przodu płynął Zbroja, a nieznacznie za nim Tarnacki, który po postawieniu spinakera zaczął gonić rywala. W pewnym momencie pojawiły się silne podmuchy nawet do 30 węzłów i kiedy jachty płynęły obok siebie te podmuchy zaczęły kiwać łódkami, przez co zostały wprowadzone w silny przechył oraz zaczepiły się spinakerami.
W efekcie złamał się maszt w jachcie Patryka, a później okazało się, że poważnego złamania palca doznał jeden z załogantów Przemka, Marcin Banaszek i wylądował w szpitalu. Z brzegu wyglądało to bardzo groźnie i niewiele brakowało, żeby jacht Tarnackiego wbił się w łódkę rywala. Ostatecznie udało się uniknąć dramatu.