Kuriozum. Gwiazda narciarstwa alpejskiego zaatakowana przez aktywistów

Mikaela Shiffrin jest jedną z największych gwiazd narciarstwa alpejskiego. Jeden z pomysłów w stosunku do niej nie spodobał się aktywistom we Francji.

Rafał Sierhej
Rafał Sierhej
Mikaela Shiffrin Getty Images / Giovanni Auletta/Agence Zoom / Na zdjęciu: Mikaela Shiffrin
W ostatnich latach przypadków, gdy różnego rodzaju wydarzenia nie podobają się aktywistom było mnóstwo. Wystarczy przypomnieć sytuacje, w których ci przypinali się do siatki na kortach tenisowych największych turniejów na świecie.

Demonstracje, protesty i wszelkiego rodzaju podobne aktywności są na porządku dziennym także w sporcie. Nie tak dawno temu zaatakowane zostało PSG za to, że wykorzystują samoloty zamiast przemieszczać się pociągami.

Tym razem ofiarą padła Mikaela Shiffrin. W Courchevel i Meribel trwają obecnie 47. Mistrzostwa Świata w Narciarstwie Alpejskim, udział w nich bierze oczywiście jedna z największych gwiazd tego sportu. Udało się już jej zdobyć brąz.

ZOBACZ WIDEO: Tak wygląda w wieku 35 lat. Zdradziła receptę na niesamowitą figurę
Amerykance podczas mistrzostw świata w narciarstwie alpejskim zaproponowano przemieszczanie się helikopterem. Wszystko z powodu tego, że od miejsca rozgrywania zawodów dzieli ją około 40 minut drogi. Ta informacja rozwścieczyła francuskich aktywistów.

Gwiazda zatrzymała się w Gap. Aktywiści postanowili, że właśnie tam zbiorą się, aby protestować przeciwko tej - ich zdaniem - oburzającej propozycji. "Nie dla helikopterów, nie dla igrzysk olimpijskich" - można było usłyszeć pod hotelem.

Podczas protestów interweniować musiała policja. Amerykance zwiększono także ochronę. Największa gwiazda kobiecego narciarstwa alpejskiego ostatecznie zdecydowała się odrzucić propozycję organizatorów.

Czytaj także:
Z mundialu będą wracać w strachu. Grozi im nawet kara śmierci
Tragedia w Katarze. Pojechał tam, by zajmować się mundialem

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×