Kolejny przypadek świńskiej grypy u biegacza narciarskiego

Matti Heikkinen nie jest już jedynym narciarzem, którego dopadła świńska grypa. Kilka dni po Finie zachorował bowiem również Eldar Roenning, jeden z najlepszych biegaczy norweskich, uczestnik złotych sztafet z mistrzostw świata w Sapporo i Libercu. Badania potwierdziły, że i w jego przypadku chodzi o wirus A/H1N1.

Daniel Ludwiński
Daniel Ludwiński

Eldar Roenning źle się poczuł w ostatnią sobotę, wkrótce po powrocie reprezentacji Norwegii ze zgrupowania we włoskim Val Senales. Zawodnik udał się więc do lekarza, a przeprowadzone badania wykazały, że powodem choroby jest wirus A/H1N1, co oznacza, że narciarz ma świńską grypę. - Czuję się naprawdę źle i jestem bardzo słaby. Nie wiem, kiedy znów będę mógł trenować. Na dodatek musiałem odesłać do moich rodziców żonę oraz córkę, gdyż była groźba, że się zarażą, a w ciągu osiemnastu dni zgrupowania bardzo się za nimi stęskniłem. Jedyny plus całej tej sytuacji to moim zdaniem fakt, że nie będę już musiał zastanawiać się nad szczepionką i jej plusami oraz minusami - powiedział Roenning.

27-letni narciarz to specjalista stylu klasycznego, który z dobrej strony potrafi się zaprezentować zarówno w sprincie, jak i na dłuższym dystansie. Norweg nie jest pierwszym zawodnikiem, którego dopadła świńska grypa - w ostatnich dniach chorobę potwierdzono u Fina Mattiego Heikkinena i podejrzewano ją u czterech innych fińskich biegaczy.
W obawie przed chorobą decyzję o zaszczepieniu się przeciwko grypie ogłosiły już Norweżka Kristin Stoermer Steira i Ukrainka Walentina Szewczenko. Szczepienie za sobą mają też kadry Włoch i Kanady.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×