Spore nadzieje wiąże z Janne Ahonenem, który po rocznej przerwie powrócił do skakania. - Janne koncentruje się na Vancouver, ale będzie miał więcej okazji do rywalizacji z najlepszymi, tak długo jak będzie w tak dobrej formie jak teraz - potwierdził szkoleniowiec.
Obecność jednego z najlepszych narciarzy w historii wpływa pozytywnie na pozostałych reprezentantów. - Wywiera dużą presję na młodych zawodników. On jest bardzo spokojny, zrelaksowany. Ma to wpływ na wszystkich. Myślę, że Janne ze swoim charakterem i doświadczeniem podniesie poziom całej drużyny, a dla trenera nie ma nic lepszego niż mieć w drużynie takiego zawodnika.
Finowie nie mogą zaliczyć ostatniego sezonu do udanych. Z Mistrzostw Świata w Libercu wrócili bez medalu, a w klasyfikacji generalnej Letniej Grand Prix zajęli dopiero 6. miejsce. Janne Väätäinen jest jednak optymistą: - Jesteśmy na pewno lepsi niż latem, to pewne. Przez ostatnie dni odbyliśmy bardzo udany trening, byliśmy w Rovaniemi i Kuusamo. Obecnie wszystko wygląda bardzo dobrze. Nie mam pojęcia na jakim poziomie jesteśmy na arenie międzynarodowej, jednak jestem zadowolony z ostatnich dni i pewny, że jesteśmy na wyższym poziomie niż latem.