Powodem takiego obrotu spraw jest przede wszystkim fatalny poziom kwalifikacji, w których roiło się aż od mizernych odległości mimo stabilnego wiatru pod narty.
Przed restartem najdalej lądował Janne Ahonen. Powracający do rywalizacji Fin uzyskał 132,5m.
Źródło artykułu: