Wielkie skakanie rozpoczęło się na dobre! Zawodnicy nie mieli nawet czasu na odpoczynek po nieco dłuższym weekendzie w Engelbergu i tuż po świętach Bożego Narodzenia przybyli do Oberstdorfu, gdzie tradycyjnie pod koniec grudnia ruszył Turniej Czterech Skoczni. Ta niemiecka miejscowość położona jest w Alpach Algawskich, a znajduje się w niej stacja kolejowa, znane uzdrowisko i to, co daje jej największą sławę, czyli ośrodek sportów zimowych, który zawiera w sumie siedem obiektów, w tym ten największy - imienia Heiniego Klopfera, gdzie w 2009 roku na 225,5m poszybował występujący w tym tygodniu bez godnych uwagi rezultatów w zawodach Pucharu Kontynentalnego - Harri Olli. To jednak nie "mamut", a duża "Schattenbergschanze" była areną środowych zmagań i choć do jej starego, bo siedmioletniego rekordu będącego wówczas w znakomitej formie Sigurda Pettersena nikt za wyjątkiem treningowej próby Bjoerna Einara Romoerena (140m) nie był w stanie się zbliżyć, to wspaniałych emocji pod "Cienistą Górą" z pewnością nie zabrakło.
Walka toczyła się jednak do drugiej pozycji, bo pierwsza zarezerwowana była wyłącznie dla Thomasa Morgensterna. Reprezentant klubu SV Villach potwierdził, że u progu tego sezonu nie ma na niego mocnych, a swoją niebywałą dominację potwierdził właśnie podczas inauguracji "Wielkiego Szlema". O tym, kto aktualnie jest najmocniejszy z całej stawki pokazał już na półmetku, gdy uzyskał 131m i w znakomitym stylu objął prowadzenie, rozwiewając tym samym myśli pozostałych skoczków o triumfie na ziemi naszych zachodnich sąsiadów. "Morgi" formalności dopiął w finale, kiedy to osiągnął aż 138m, co dało mu notę o 16,5 punktu wyższą od drugiego w klasyfikacji - Mattiego Hautamaekiego. Podopieczny Alexandra Pointnera ma też inne powody do radości. Oprócz tego, że jest liderem zarówno w PŚ, jak i w TCS, to odniósł w środę jubileuszową, bo dwudziestą wygraną w tym cyklu, zrównując się tym samym z Andreasem Goldbergerem. 24-latek awansował też w tabeli skoczków z największą liczbą "pudeł", w której wspólnie z Ernstem Vettorim zajmuje siódmą pozycję. To 54. miejsce w czołowej "3" mistrza olimpijskiego z Turynu, a dla przykładu - Simon Ammann ma ich 55, a więc dogonienie Szwajcara przy tak wysokiej dyspozycji Morgensterna zdaje się być tylko kwestią czasu. Trzeba dodać, że klubowym szkoleniowcem dominatora jest nie kto inny, jak Heinz Kuttin - były trener naszej kadry.
W zawodach o drugą lokatę zwyciężył zatem wspomniany Hautamaeki. Fin pod wodzą Pekki Niemelae przeszedł niesamowitą metamorfozę, prezentując od zmagań w Ruce świetną, a co najważniejsze stabilną formę. Przedstawiciel Kraju Tysiąca Jezior powtórzył więc sukces z Kuopio, lądując odpowiednio na 125m i 137,5m. Szczęśliwy ze swojej postawy może być też Manuel Fettner (130m/131,5m). Austriak otrzymał bowiem trzecią notę, co jest niewątpliwie jego życiowym osiągnięciem. Członek klubu z Bergisel nie jest bez szans w niezwykle zaciętej rywalizacji o "czwórkę" Pointnera na marcową imprezę w Oslo. O występ w Państwie Fiordów nie może martwić się natomiast czwarty ostatecznie Simon Ammann (123m/134,5m). Szwajcar jest w swoim kraju poza wszelką konkurencją i jako jedyny bronił barw Helwetów w Oberstdorfie. Mimo, że bohater igrzysk w Kanadzie uplasował się na czele klasyfikacji, to jednak główny cel "Harrego Pottera", czyli triumf w TCS bardzo się oddalił. Piątą pozycję z wynikami 128,5m i 126m zajął Andreas Kofler, a pierwszą "6" zamknął Severin Freund (127m/130,5m), który dość nieoczekiwanie był najmocniejszym ogniwem w ekipie gospodarzy, co dowodzi o widocznej zmianie warty w teamie Wernera Schustera. Trzecią siłą w niemieckiej kadrze okazał się za to 13. Richard Freitag, któremu także udało się pokonać weteranów - 18. Martina Schmitta oraz 19. Michaela Uhrmanna.
Występ Polaków wbrew przewidywaniom zakończył się totalną klapą. Jasnym światełkiem w ciemnym tunelu okazał się oczywiście niezawodny Adam Małysz. "Orzeł z Wisły" w stosunku do pierwszej serii, w której oddał skok zaledwie na 115 metr, w drugiej dotknął nartami zeskoku zdecydowanie dalej, bo na 131,5m, dzięki czemu awansował aż o dziesięć pozycji (!). Nic dobrego nie można napisać o drużynie Łukasza Kruczka, bo wszyscy z jego zawodników przegrali swoje pojedynki (!). O sporym szczęściu mówić może 25. Kamil Stoch (118m/122,5m). Mieszkaniec Zębu awansował dzięki dyskwalifikacji za niewłaściwy kombinezon Rune Velty, który uzyskał od niego wyższą notę. 35. był Stefan Hula (116m), który uzyskał gorszy rezultat od Maximiliana Mechlera o 5,5m. Jeszcze gorzej wypadli 40. Dawid Kubacki (112,5m) i zaledwie 41. Marcin Bachleda, którzy nie trafili na zbyt wymagających przeciwników - "Mustaf" wylosował utytułowanego dwuboistę - Anssi Koivurantę (117,5m/120,5m), zaś "Diabełek" z Zakopanego 21. Felixa Schofta.
Na "Schattenbergschanze" sypnęło sensacjami. Z presją zupełnie nie poradził sobie triumfator eliminacji - Ville Larinto, któremu nie zakwalifikował się do drugiej serii i o jakimkolwiek dobrym wyniku w "Wielkim Szlemie" mimo znakomitej dyspozycji może już zapomnieć. Żadnej roli nie odegrali też Rosjanin Paweł Karelin, Johan Remen Evensen, Bjoern Einar Romoeren, czy dwaj zwycięzcy tego prestiżowego cyklu w 2006 roku - Czech Jakub Janda i Janne Ahonen. Ten ostatni dokonał tej sztuki najwięcej, bo pięć razy i tylko mu udało się powtórzyć ten wyczyn w następnym sezonie.
Na słowa pochwały zasługują obiecujący i solidny Słoweniec Peter Prevc oraz Vladimir Zografski z...Bułgarii. Dawny rekordzista obiektu w Szczyrku (106,5m) odprawił z kwitkiem Pascala Bodmera, a całe zawody ukończył na szesnastym miejscu. Skoczek z Samokowa ma dopiero siedemnaście lat, co w żadnym stopniu nie przeszkadza mu w przekładaniu udanych prób z treningów na konkursy.
Kolejny przystanek TCS to Garmisch-Partenkirchen, gdzie narciarze przywitają Nowy Rok, a w Sylwestra wystartują w eliminacjach.
Wyniki środowego konkursu w Oberstdorfie (HS 137):
M | Zawodnik | Kraj | Nota | Odl. | |
---|---|---|---|---|---|
1 | Thomas Morgenstern | Austria | 289,6 | 131,5m/138m | |
2 | Matti Hautamaeki | Finlandia | 273,1 | 125m/137,5m | |
3 | Manuel Fettner | Austria | 264,0 | 130m/131,5m | |
4 | Simon Ammann | Szwajcaria | 259,6 | 123m/134,5m | |
5 | Andreas Kofler | Austria | 263,7 | 128,5m/126m | |
6 | Severin Freund | Niemcy | 258,7 | 127m/130,5m | |
7 | Martin Koch | Austria | 254,1 | 124m/132,5m | |
8 | Michael Neumayer | Niemcy | 254,0 | 127m/128,5m | |
9 | Wolfgang Loitzl | Austria | 248,8 | 127,5m/124,5m | |
10 | Tom Hilde | Norwegia | 246,6 | 120,5m/128m | |
11 | Adam Małysz | Polska | 243,3 | 115m/131,5m | |
25 | Kamil Stoch | Polska | 222,4 | 118m/122,5m | |
35 | Stefan Hula | Polska | 101,3 | 116m | |
40 | Dawid Kubacki | Polska | 95,3 | 112,5m | |
41 | Marcin Bachleda | Polska | 93,4 | 109m |
Klasyfikacja generalna PŚ 2010/2011 w skokach narciarskich:
M | Zawodnik | Kraj | Pkt | |
---|---|---|---|---|
1 | Thomas Morgenstern | Austria | 705 | |
2 | Andreas Kofler | Austria | 525 | |
3 | Matti Hautamaeki | Finlandia | 431 | |
4 | Simon Ammann | Szwajcaria | 361 | |
5 | Ville Larinto | Finlandia | 339 | |
6 | Adam Małysz | Polska | 314 | |
7 | Tom Hilde | Norwegia | 226 | |
8 | Wolfgang Loitzl | Austria | 208 | |
9 | Daiki Ito | Japonia | 201 | |
10 | Johan Remen Evensen | Norwegia | 199 | |
18 | Kamil Stoch | Polska | 121 | |
29 | Stefan Hula | Polska | 38 | |
48 | Marcin Bachleda | Polska | 6 |
Klasyfikacja Pucharu Narodów:
M | Kraj | Pkt | |
---|---|---|---|
1 | Austria | 2279 | |
2 | Norwegia | 1246 | |
3 | Finlandia | 1056 | |
4 | Polska | 679 | |
5 | Japonia | 664 | |
6 | Niemcy | 561 | |
7 | Szwajcaria | 361 | |
8 | Słowenia | 253 | |
9 | Rosja | 208 | |
10 | Czechy | 140 | |
11 | Francja | 61 | |
12 | Bułgaria | 26 | |
13 | Włochy | 18 | |
14 | Korea | 5 |