Czy da się porównać jakoś trzy wielkie sezony, w których Kowalczyk triumfowała w "generalce" PŚ? - Najtrudniejsza była walka o pierwsze zwycięstwo. Wtedy jednak się na to nie nastawiałam. Dopiero po mistrzostwach świata w Libercu pojawiła się szansa. Dwa lata temu Puchar Świata to był jeden z celów, a teraz główne zadanie. Można także porównać te lata pod względem sportowym. W tym roku prezentowałam najwyższy poziom w karierze. Liczba startów była podobna, czyli wielka. Jeśli zdrowie mi pozwoli, dalej będę wybierać tę drogę osiągania najlepszej dyspozycji sportowej. Ten ostatni sezon dostarczył mi też najwięcej szczęścia - powiedziała polska królowa nart w rozmowie z Przeglądem Sportowym.
Kowalczyk dodała także, że czuje się spełniona po tym sezonie. - Przede wszystkim dlatego, że zrobiłam wszystko, aby dobrze biegać. I startowałam jak trzeba. Ten sezon był super, choć nie doskonały. Do tego zabrakło czterech sekund. Czuję wielkie szczęście, ale dostałam i lekcję pokory - powiedziała Polka, która podczas MŚ w Oslo przegrała o 4 sekundy z Marit Bjoergen, choć prowadziła przez większą część biegu na 10 km.
Źródło: Przegląd Sportowy.