Gwiazdy biegów narciarskich rozpoczną sezon w Beitostølen, tylko co ze śniegiem?!

Działacze z Beitostølen z niepokojem czekają na śnieg. W tej norweskiej miejscowości w dniach 11-13 listopada mają odbyć się rozpoczynające sezon zawody FIS z udziałem wielu gwiazd biegów narciarskich - pierwsze starty tej zimy planuje tam między innymi Justyna Kowalczyk. Na razie jednak pogoda w Beitostølen jest daleka od zimowej - temperatura stale wynosi kilka stopni powyżej zera.

Zawody FIS w Beitostølen rokrocznie rozpoczynają sezon biegowy w Norwegii, każdorazowo w listopadzie, i choć nie są zaliczane do Pucharu Świata to na starcie oprócz norweskich zawodników staje też plejada gwiazd korzystających z okazji do sprawdzenia się w mocnej obsadzie. W tym roku dodatkowym atutem Beitostoelen jest fakt, że tydzień później w tej samej miejscowości rozpocznie się pucharowa rywalizacja. Swój udział w biegach FIS zapowiedzieli między innymi Maksym Wylegżanin, Dario Cologna, Axel Teichmann, a także wszystkie gwiazdy reprezentacji Norwegii. Wśród pań na liście startowej również widnieją nazwiska nie tylko Norweżek - w Beitostølen pobiegną między innymi Kikkan Randall, a także Justyna Kowalczyk, która właśnie w tej miejscowości chce rozpocząć sezon. - To coś wspaniałego, obsada niemalże jak w Pucharze Świata. Bardzo nas to cieszy, przygotujemy zawody na najwyższym poziomie. Widać jak wiele reprezentacji chce rozpocząć starty właśnie u nas - cieszył się jeszcze niedawno Erik Østli z komitetu organizacyjnego.

Na niewiele ponad dwa tygodnie przed zawodami Østli i inni działacze mają jednak powód do zmartwień - w Beitstølen próżno szukać śladów zimy. O ile w szwedzkim Oestersund oraz fińskim Muonio wytyczono już kilkukilometrowe pętle po których można biegać, o tyle w norweskiej miejscowości na razie nie jest to możliwe. - Na razie nie możemy wiele zrobić. Jesteśmy gotowi żeby wyprodukować sztuczny śnieg, ale do tego też są potrzebne odpowiednie warunki. Potrzebujemy mrozu. Wtedy będziemy w stanie przygotować trasy w cztery-pięć dni - wyjaśnia Østli.

Prognoza pogody dla Beitostølen nie jest jednak szczególnie optymistyczna - co najmniej do 3 listopada temperatury mają być dodatnie, w najbliższą niedzielę ma być to osiem stopni powyżej zera. Według daleko idących prognoz w piątek 4 listopada ma przyjść mróz. Gdy dodamy do tego pięć dni potrzebnych na przygotowanie trasy okaże się, że przy sprawdzeniu się prognoz organizatorzy zawodów w Beitostølen zakończą pracę nad trasą zaledwie dwa dni przed początkiem rywalizacji. - Musimy czekać i patrzeć na pogodę, jeśli nie spadnie śnieg to będzie trzeba sobie radzić ze sztucznym. Raz już przywoziliśmy naturalny śnieg z gór, ale teraz go tam nie ma, a i wtedy użyliśmy go w końcu tylko wokół trasy. Przeniesienie zawodów nie wchodzi w grę - kończy Østli.

Według planu zawody FIS mają potrwać od 11 do 13 listopada. Tydzień później, 19 i 20 listopada, w Beitostølen rozpocznie się rywalizacja o Puchar Świata.

Źródło artykułu: