- Z mojej strony brak reakcji. Nie byłem w to zaangażowany, starałem się pozostać neutralny. Oczywiście, gdyby były igrzyska to bym się z tego cieszył ale nie miałem na ten temat zdania - stwierdził Stoch w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.
[ad=rectangle]
Ewentualna organizacja zimowych igrzysk olimpijskich w 2022 r. była szansą na powstanie w Polsce infrastruktury sportowej, która mogłaby służyć kolejnym pokoleniom zawodników. - Ja wierzę, że te obiekty i tak powstaną, że władze postawią na młodzież. Warto inwestować i poszerzać infrastrukturę i zadbać o przyszłość młodych ludzi, żebyśmy mogli kiedyś podziwiać ich osiągnięcia. Wierzę, że brak igrzysk w Krakowie nie sprawi, że obiektów nie będzie - zaznaczył dwukrotny mistrz olimpijski z Soczi.
O prawo zorganizowania ZIO w 2022 r. będą nadal walczyły: Pekin (Chiny), Ałmaty (Kazachstan), Lwów (Ukraina) oraz Oslo (Norwegia). Na kogo stawia Stoch? - Nie mam swoich faworytów - ucina mistrz z Zębu.
Przypomnijmy, w przeprowadzonym 25 maja krakowskim referendum, 69,72 proc. mieszkańców stolicy Małopolski opowiedziało się przeciwko organizacji ZIO. Frekwencja wyniosła ponad 30 proc (dokładnie 35,96).