Zawody w Val d'Isere rozegrane zostały na trudnej trasie – wielu alpejczyków nie zdołało utrzymać się w kolejnych skrętach i na skutek ominięcia bramki automatycznie skończyło swój udział. O ile górny odcinek miał charakter typowy dla supergiganta, o tyle dół przypominał raczej trasę slalomu giganta. W tych warunkach wspaniałe zwycięstwo odniósł Didier Cuche. Dla 34-letniego Szwajcara mistrzostwa we Francji to już piąty światowy championat w karierze, jednak jak dotąd na najważniejszych narciarskich imprezach nie spisywał się na miarę swych bardzo dużych możliwości – do środy jego najlepszym wynikiem było trzecie miejsce przed dwoma laty osiągnięte w Aare. W Val d'Isere Cuche od samego początku jechał atakując i stawiając wszystko na jedną kartę i już na pierwszych punktach pomiaru czasu miał lepszy wynik niż prowadzący dotąd Christof Innerhofer.
Wspaniale pokonana końcówka dała Szwajcarowi kolejnych kilkadziesiąt setnych zaliczki i łącznie jego przewaga nad Włochem wyniosła ponad sekundę. Od razu po przekroczeniu linii mety Cuche zdawał sobie doskonale sprawę z tego, że jest o krok od złota i w charakterystyczny sposób podrzucił do góry nartę, która wykonała salto. Po Szwajcarze na liście startowej nie brakowało jeszcze kilku faworytów, jednak żaden z nich nie zdołał nawet zbliżyć się do jego wyniku i pierwsze złoto mistrzostw świata w długiej karierze Cuche'a stało się faktem.
Za jego plecami plasowali się Aksel Lund Svindal i wspomniany Christian Innerhofer i wydawało się, że właśnie taka będzie kolejność w czołowej trójce, jednak dość niespodziewanie na drugą lokatę wyszedł Peter Fill. 26-letni Włoch zagubił gdzieś formę z ostatnich sezonów i w bieżącym cyklu pucharowych nie błyszczał – o ile udało mu się zwyciężyć w zjeździe w Lake Louise, o tyle w zdecydowanej większości pozostałych startów plasował się w drugiej, lub nawet trzeciej dziesiątce. W tej sytuacji smakiem obejść musiał się jego młodszy rodak Innerhofer, który ostatecznie ukończył zawody na czwartej pozycji.
Spośród głównych faworytów poza czołową dziesiątką uplasowali się Bode Miller, Michael Walchhofer i Hermann Maier, sklasyfikowany odpowiednio na dwunastym, trzynastym i osiemnastym miejscu.
Na liście startowej znalazł się jeden Polak – Maciej Bydliński. Nasz reprezentant nie miał jednak większych szans na dobry wynik i stracił do Cuche'a 9,49 sekundy.
Wyniki supergiganta w Val d'Isere:
M | Zawodniczka | Kraj | Czas | |
---|---|---|---|---|
1 | Didier Cuche | Szwajcaria | 1:19,41 | |
2 | Peter Fill | Włochy | +0,99 | |
3 | Aksel Lund Svindal | Norwegia | +1,02 | |
4 | Christof Innerhofer | Włochy | +1,07 | |
5 | Benjamin Raich | Austria | +1:15 | |
6 | John Kucera | Kanada | +1,66 | |
7 | Marco Buechel | Liechtenstein | +1,68 | |
8 | Didier Defago | Szwajcaria | +1,69 | |
9 | Carlo Janka | Szwajcaria | +1,78 | |
10 | Klaus Kroell | Austria | +1,79 |