Trenerzy Adama Małysza wiedzą w czym tkwi problem najlepszego polskiego skoczka. - Popełnia techniczny błąd - przyznaje Kruczek. - Przed progiem za szybko podnosił się z pozycji dojazdowej, tracił równowagę i nie mógł wypchnąć nóg z odpowiednią siłą. Za bardzo "walił" do przodu. Wiemy, jaki to błąd, ale nie wiemy, dlaczego go popełnia. Ten błąd burzy całą strukturę skoku, stąd te wyniki.
Więcej w "Gazecie Wyborczej".