LGP: Ammann wciąż niepokonany, Małysz znowu na podium!

Courchevel - alpejska miejscowość położona w południowo-wschodniej części Francji, znajdująca się w słynnym obszarze narciarskim, który nazywany jest Trzema Dolinami. To właśnie tam już od kilku lat gości w sierpniu Letnia Grand Prix. Nie inaczej było i tym razem. Na Tremplin Le Praz (HS132) rozegrano trzeci indywidualny konkurs Turnieju Czterech Narodów. Upłynął on przede wszystkim pod znakiem dominacji szwajcarsko-polskiego duetu jak i zmiennych warunków atmosferycznych.

Zmagania z jedenastej belki rozpoczął Anders Bardal. Norweg, który przyzwyczaił nas do swoich dobrych odległości tym razem podobnie jak to było w Hinterzarten i Pragelato zawiódł swoich kibiców, ale przede wszystkim trenera - Mikę Kojonkoskiego.

Jako pierwszy z Polaków zaprezentował się nam Maciej Kot (118m), co dawało mu wówczas trzecią pozycję. Liderem natomiast był Nicholas Alexander - amerykańska rewelacja zawodów w Kraju Trójkolorowych.

Sytuacja na czołowych miejscach długo nie ulegała zmianie. Zmienił to dopiero Fumihisa Yumoto - zwycięzca jednego z loteryjnych konkursów Pucharu Świata. Japończyk w swojej próbie uzyskał 127,5m i objął prowadzenie. Średni skok oddał Krzysztof Miętus (117,5m).

Tuż po podopiecznym Łukasza Kruczka z progu odbił się Radik Zhaparov. Próba mistrza Kazachstanu zakończyła się niegroźnym upadkiem po lądowaniu i wyeliminowała go z gry o awans do finałowej serii. Po chwili znakomitą odległością popisał się Łukasz Rutkowski. Zakopiańczyk osiągnął tyle, co wspomniany samuraj, ale oddał próbę przy nieco gorszym wietrze, czego efektem było niezwykle długie zajmowanie pierwszego miejsca.

Polaka nie zepchnęli między innymi daleko szybujący Norwedzy z Bjoernem Einarem Romoerenem mimo dalekiego lotu (130,5m). Wszystko do góry nogami poprzewracał Czech Roman Koudelka, który osiągnął 130,5m.

Bardzo dobry występ zanotował Słoweniec Robert Kranjec, ale jeszcze lepszy znakomicie spisujący się w letnich rozgrywkach - Denis Kornilov (130m). Wreszcie przyszedł czas na Adama Małysza. "Orzeł z Wisły" rozwiał wątpliwości, lądując na 129m mimo iż startował z niższej platformy. Na półmetku najlepszy był jednak Simon Ammann (128m).

Swój udział na pierwszej serii zakończyli między innymi Jakub Janda, Janne Happonen, czy Kalle Keituri.

Skrócone wyniki I serii:

MZawodnikKrajNota
1 Simon Ammann Szwajcaria 145,3
2 Adam Małysz Polska 141,8
3 Denis Kornilov Rosja 140,5
4 Roman Koudelka Czechy 137,4
5 Harri Olli Finlandia 134,8
6 Łukasz Rutkowski Polska 134,4
18 Kamil Stoch Polska 123,6
21 Marcin Bachleda Polska 121,8
30 Maciej Kot Polska 113,7
36 Krzysztof Miętus Polska 106,6

W drugiej odsłonie wszyscy reprezentanci biało-czerwonej flagi lądowali znacznie bliżej i większość z nich zanotowała duży spadek w klasyfikacji za wyjątkiem Małysza i Kota.

Świetnie spisali się Japończycy - najstarszy uczestnik zawodów Takanobu Okabe oraz Daiki Ito. Daleko lądowali też Hilde i Romoeren, którzy umocnili się w ścisłej czołówce. Gdy na górze pozostało pięciu zawodników swojej szansy na wskoczenie na podium nie wykorzystał Harri Olli (127,5m). Nie zmarnował jej za to Koudelka. Zawodnik naszych południowych sąsiadów dzięki próbie na 124m, którą uzyskał przy gorszej pogodzie mógł cieszyć się z miejsca na podium.

Następnie jury zdecydowało, aby obniżyć belkę dla dwóch ostatnich skoczków. Nie przeszkodziło to jednak w niczym czterokrotnemu zdobywcy Kryształowej Kuli w utrzymaniu drugiej lokaty (125m), a niepokonany w tym roku na igelicie wciąż pozostał szwajcarski "Harry Potter" (123,5m).

Następny przystanek - Einsiedeln.

Skrócone wyniki LGP w Courchevel:

MZawodnikKrajNota
1 Simon Ammann Szwajcaria 289,9
2 Adam Małysz Polska 287,7
3 Roman Koudelka Czechy 275,1
4 Tom Hilde Norwegia 274,1
5 Fumihisa Yumoto Japonia 273,5
16 Łukasz Rutkowski Polska 254,6
24 Kamil Stoch Polska 242,5
28 Maciej Kot Polska 228,8
30 Marcin Bachleda Polska 224,4
36 Krzysztof Miętus Polska 106,6
Źródło artykułu: