Marcin Jędrzejewski wyjechał na tor

Marcin Jędrzejewski postanowił dzisiaj po raz pierwszy po zimowej przerwie zapoznać się z owalem przy ulicy Sportowej i oswoić z prędkością na zamkniętym torze.

Andrzej Matkowski
Andrzej Matkowski

Coraz większe grono polskich zawodników decyduje się w tym roku na wyjazd za granicę, by tam szukać torów przygotowanych do jazdy. Inną drogą poszedł junior bydgoskiej Polonii Marcin Jędrzejewski, który dzisiaj po raz pierwszy w tym roku wyjechał na żużlowy tor. Tuż po południu rozgrzał jeden ze swoich motocykli i zdecydował się wykonać pierwsze próbne okrążenia. - Na pewno wszystko wydaje się tak szybko, jakbym na "ścigaczu" jeździł. Jednak jak na pierwszą jazdę nie było najgorzej. Wiadomo, że trzeba spokojnie wejść w sezon, żeby się nie nabawić szybko kontuzji. Udało nam się złożyć już jakieś motory, została do przygotowania jeszcze jedna maszyna, więc póki aura sprzyja trzeba wyjechać, żeby zobaczyć jak to wszystko się trzyma. Udało się to dzisiaj zrobić. Z jazdy jestem ogólnie zadowolony - byle tak dalej - mówił tuż po zakończeniu jazd Marcin Jędrzejewski.

Popularny "Siopek" na razie używał treningowego motocykla, który udało się złożyć po zimowej przerwie. - Na razie moje jazdy są typowo próbne, nie wystawiam jeszcze ligowych silników. Samemu szkoda, bo nic się wtedy nie sprawdzi, a na takie rozjechanie wystarczy gorszy sprzęt. Po zimie wiadomo, że człowiek jest trochę zastany, więc trzeba się rozjeździć. Teraz pozostaje jeszcze złożyć resztę motocykli, włożyć ligowe silniki i czekać na pierwsze treningi i sparingi - komentował na gorąco Marcin.

Widać jednak było w jego poczynaniach duży głód jazdy. Nie omieszkał rozpocząć swoją próbę od jazdy na jednym kole. Później odważnie "trzymał gaz" i nie zrażał się dosyć ciężkim torem. - W zimie dużo ćwiczyłem, jeżdżę na crossie, biegam - to wszystko zdaje egzamin. Forma nie jest jeszcze jakaś super - kondycja jest, ale wiadomo, że tutaj pracują inne partie mięśni, niż na siłowni. Nie było jednak dzisiaj najgorzej, ręce nie puchły, także myślę, że fizycznie jest wszystko OK - ocenił swoje pierwsze próbne jazdy junior bydgoskiej Polonii.

Teraz przed Marcinem dalsze kompletowanie żużlowego sprzętu na nowy sezon i jeśli pogoda dopisze, kolejne próbne harce na żużlowym torze. A już w najbliższy piątek spotka się z kibicami podczas "żużlowego piątku". Początkowo miał inne plany na piątkowy wieczór, ale postanowił skorzystać z zaproszenia kibiców z Polonia Bydgoszcz Net F@ns i dołączyć do wiceprezesa BTŻ Polonia Marka Bąkowskiego i klubowego kolegi Krzysztofa Buczkowskiego.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×