Łukasz Jankowski wygrał I Pilską Galę Żużlową

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Pilscy działacze w podziękowaniu za wspaniały doping i wsparcie we wszystkich meczach Polonii, postanowili się odwdzięczyć kibicom. Zorganizowali turniej z udziałem byłych oraz aktualnych gwiazd Polonii. Korzystając z przerwy w zawodach ligowych, na starcie udało się zgromadzić niemalże elitę krajowego speedwaya. Sami zawodnicy mający również dawne wspomnienia pełnego stadionu w latach świetności pilskiego żużla, dali pokaz jazdy na najwyższym poziomie.

Już przed samym turniejem okazało się, że nie wystartuje w nim kontuzjowany Grzegorz Walasek oraz chwilowo nie dysponujący sprzętem na odpowiednim poziomie Krzysztof Pecyna, który zawody oglądał z trybun. Wcześniej awizowanych Roberta Kościechę oraz Wojciecha Żurawskiego zastąpili bracia Szymko.

Inauguracyjny wyścig wygrał po atomowym starcie Jarosław Hampel nie dając szans pozostałym zawodnikom. W kolejnym tryumfował Miśkowiak. Trzecią odsłonę dnia oglądaliśmy w dwuosobowej obsadzie, bowiem pod numerami startowymi numer 9 i 11 były vacaty. Zwyciężył Świst przed Frankowem. Pierwszą serię zamknęło zwycięstwo Tomasza Gapińskiego .

Po równaniu nawierzchni na tor wyjechał jeden z adeptów pilskiej szkółki, kolejni również mieli okazję zaprezentować się publiczności po kolejnych seriach startów bardziej doświadczonych kolegów, odjeżdżając spokojnie po dwa kółka na żużlowym owalu, nie ryzykując przy tym niepotrzebną kontuzją.

Drugą serię znów świetnie rozpoczął Hampel, trzy oczka kolejno dopisywali sobie również Miśkowiak , Jankowski oraz Michał Szczepaniak . Pecha miał Gapiński, który zanotował defekt na drugiej pozycji. Z kompletem punktów prowadził popularny "Mały".

Kolejne wyścigi znów układały się po myśli Hampela, który był bardzo szybki na starcie. Przebudził się Dobrucki, który w końcu spasował się z torem. Kolejna trójkę dorzucił Michał Szczepaniak. Znów sporego pecha miał Gapiński, który tym razem zdefektował na pewnej pierwszej lokacie. Błysnął również Okoniewski .

Czwarta seria dostarczyła trochę emocji kibicom, bowiem faworyzowany Hampel nie znalazł miejsca pod bandą na drugim łuku pierwszego okrążenia i zamiast walczyć o czołowe lokaty musiał oglądać jadącego przed nim na trzecim miejscu Michała Łopaczewskiego . Strata trzech oczek okazała się brzemienna w skutkach, bowiem przy wygranych Jankowskiego i Szczepaniaka oraz dwójce Miśkowiaka, to oni właśnie objęli prowadzenie z dziesięcioma oczkami w turnieju. Publiczność ożywił brawurową jazdą Mariusz Franków oraz Gapiński, który koniecznie chciał poprawić swój dorobek punktowy.

Ostatnia seria również była dość ciekawa, bowiem o miejsce na podium walczyła spora liczba żużlowców. Siedemnasty wyścig wygrał Hampel, później zwyciężali Jankowski oraz Dobrucki, a w ostatnim biegu wspaniałym atakiem na Szczepaniaku popisał się Gapiński, zgarniając trzy biegowe oczka.

Niespodziewanie zatem po dwudziestu wyścigach tryumfatorem okazał się Łukasz Jankowski, który raczej do faworytów turnieju się nie zaliczał. Pierwotnie jednak zawody miały mieć formułę Grand Prix, ale ostatecznie odbył się tylko jeden bieg dodatkowy, w którym zmierzyli się Hampel oraz Szczepaniak, decydujący o dwóch pozostałych miejscach podium.

Zawody toczyły się w dość piknikowej atmosferze, pogoda dopisała, a od czwartej serii biegi odbywały się przy sztucznym świetle. Po zawodach oczywiście był czas dla kibiców, którzy wręcz osaczyli przy busach Dobruckiego oraz Hampela, prosząc o pamiątkowe zdjęcia oraz autografy. Nawet sam prezes pilskiej Polonii z uśmiechem na ustach mówił po zawodach: - Po co nam Nicki Pedersen jako gwiazda, mamy przecież Jarka oraz Rafała.

Turniej mógł się podobać zgromadzonym kibicom, mimo niewielu mijanek na torze, ambicji zawodnikom nie brakowało. Obecni jeźdźcy Polonii, czyli Świst czy Łopaczewski, starali się z całych sił by gościnnie jeżdżący zawodnicy nie mieli tutaj łatwo, jednak różnice w sprzęcie czasami były aż nadto widoczne.

Wyniki:

1. Łukasz Jankowski 13 (2,3,2,3,3)

2. Jarosław Hampel 12+3 (3,3,3,0,3)

3. Michał Szczepaniak 12+2 (1,3,3,3,2)

4. Robert Miśkowiak 11 (3,3,2,2,1)

5. Rafał Dobrucki 10 (0,2,3,2,3)

6. Mariusz Franków 10 (2,2,1,3,2)

7. Tomasz Gapiński 9 (3,d,d,3,3)

8. Rafał Okoniewski 9 (2,0,3,2,2)

9. Mateusz Szczepaniak 8 (1,2,2,2,1)

10. Piotr Świst 7 (3,1,0,1,2)

11. Michał Łopaczewski 6 (2,1,2,1,0)

12. Cyprian Szymko 5 (1,1,1,1,1)

13. Krystian Klecha 4 (0,2,1,1,d)

14. Marcel Szymko 2 (0,0,1,0,1)

Źródło artykułu:
Komentarze (0)