Klub nie chce ujawniać sankcji, jakie nałożono na żużlowców. Według nieoficjalnych informacji jeźdźcy "Koziołków" będą musieli zapłacić po około 10 tys. złotych. - Wolałbym nie wymieniać kwot, jakimi chcemy obciążyć żużlowców, którzy nie dotarli do Miszkolca. Sprawa jest w toku - powiedział Dariusz Sprawka w Dzienniku Wschodnim.
Od kary odwoływać się będzie Andreas Messing. Szwed nie wystartował w meczu z powodu kontuzji i zamierza przedstawić zwolnienie lekarskie. Zawodnik posiada również bilet na prom, który zakupił, aby dotrzeć na Węgry.