Żużel. Klub odpowiada na krytyczne komentarze. "Jeszcze nigdy nie był tak przygotowany"

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Mateusz Dul w kasku białym
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Mateusz Dul w kasku białym

W listopadzie wielu obserwatorów uważała, że ściągnięcie Mateusza Dula przez władze PSŻ Poznań za rozpaczliwą próbę ratowania błędów popełnionych przy budowaniu składu. Klub nie zamierza się wycofać z tej decyzji i mocno zainwestował w 22-latka.

Wiele wskazuje na to, że to właśnie od postawy Mateusza Dula może zależeć tegoroczny wynik InvestHousePlus PSŻ-u Poznań. Zawodnik będzie pełnił rolę U24 i praktycznie nie ma szans, by do końca sezonu był w stanie zastąpić go ktoś poza juniorami. Jeśli więc żużlowiec nie wykorzysta szansy, to PSŻ trudno będzie uchronić się przed spadkiem.

Z tego właśnie powodu, tak dużą uwagę wszyscy przywiązują właśnie do tego zawodnika.

- Mogę powiedzieć, że jeden ze sponsorów ufundował Mateuszowi dwa w pełni wyposażone motocykle z nowymi silnikami od Ryszarda Kowalskiego. Dodatkowo żużlowiec będzie korzystał w tym roku z nowego busa, a do pomocy będzie miał doświadczonego mechanika. Śmiało można powiedzieć, że jeszcze nigdy w życiu nie był tak przygotowany do sezonu. Być może nikt w Polsce w niego nie wierzy, ale my w Poznaniu bardzo wierzymy i liczymy na dobre wyniki. Na pewno stać go na to, a my go będziemy wspierać - przyznaje prezes PSŻ, Jakub Kozaczyk.

Kto wie, czy takie inwestycje w tego zawodnika nie okażą się kluczowe dla jego dalszej kariery. Po ostatnim sezonie Dul narzekał bowiem na warunki w H.Skrzydlewska Orle Łódź. - Musiałem ograniczać wyjazdy na tor i rezygnować z zawodów młodzieżowych, bo mi się to nie opłacało. Nawet nie miałem możliwości zbyt wiele trenować, ponieważ silnik trzeba później dać do serwisu, a za bardzo nie posiadałem na to pieniędzy - przyznawał niedawno sam zawodnik. Były klub wydał potem oświadczenie, w którym przyznał, że wydał na zawodnika 350 tys. złotych.

W tym roku tego problemu już nie będzie, bo poznanianie doskonale zdają sobie sprawę, że nie mogą na nim oszczędzać. Oni koniecznie potrzebują na tę pozycję Polaka, a takich zawodników na rynku już nie ma. Dul więc może czuć się zupełnie spokojny o miejsce w składzie.

W zeszłym roku jako junior zdobywał średnio 1,320 pkt/bieg, ale - choć regularnie dostawał szansę do występu w więcej niż trzech biegach, to tylko trzykrotnie w całym sezonie zdołał zakończyć mecz z więcej niż sześcioma punktami. W tym sezonie może być mu trudniej, bo nie będzie już miał okazji do występów w wyścigach młodzieżowych.

- Mam nadzieję, że po sezonie wszyscy będą nam zazdrościć tego transferu. Widzę zaangażowanie tego chłopaka i naprawdę jestem dobrej myśli - dodaje Kozaczyk.

ZOBACZ WIDEO: Żużel. Rewelacyjne informacje od Patricka Hansena. Zdradził, kiedy wsiądzie na motocykl

Czytaj więcej:
Rekordowe wydarzenie. Tłum kobiet na stadionie
Jasna deklaracja! Chodzi o przyszłość Kolejarza Rawicz

Komentarze (3)
avatar
Cichy713
15.02.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nowy tor domowy też mu nie pomorze zupełnie inny niż motoarena łódż 
avatar
szakal44
15.02.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To bez talencie, nikt i nic nie pomoże. 
avatar
Wytrych
15.02.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dul to zawodnik surowy technicznie i do tego z gorącą głową. Oby nie doszło do tragedii przy takim ciśnieniu.