Prezes rybnickiego klubu Krzysztof Mrozek pod koniec lipca ogłosił, że w jego klubie na przyszły sezon zostaje Andreas Lyager. - Mogę powiedzieć, że na sto procent osiągnąłem już porozumienie z Andreasem Lyagerem. On w tym klubie na pewno pozostanie - mówił w rozmowie z WP SportoweFakty.
Nagły zwrot akcji miał miejsce w czwartek 15 września. 24-latek w rozmowie z naszym portalem przyznał, że w 2023 roku na pewno nie będzie zawodnikiem ROW-u. - Nie będę jeździć w ROW-ie Rybnik w przyszłym sezonie - mówił Duńczyk.
W piątek do tych słów odniósł się sternik rybnickiego klubu Krzysztof Mrozek. - Choć jestem zdziwiony i zaskoczony tym, co stało się z Lyagerem, to nie będę tego komentował. Wypowiedziałem się kiedyś w analogicznej sytuacji i dostałem sądowy wyrok. Dlatego teraz życzę Andreasowi powodzenia w nowym klubie, a naszym kibicom mogę powiedzieć jedynie tyle, że jego decyzja skłoniła nas do poszukiwań i znalazłem lepszego zawodnika na to miejsce - przyznał Mrozek cytowany przez row.rybnik.com.pl.
Mrozek mówi, że zarząd klubu nie śpi i do ostatecznych rozstrzygnięć transferowych zostały same kosmetyczne zmiany. Według WP SportoweFakty w kręgu zainteresowań klubu ze śląska są m.in. Brady Kurtz, Patrick Hansen czy Michael Jepsen Jensen. Ponadto w klubie mogą pozostać Krystian Pieszczek, Patryk Wojdyło oraz juniorzy - Paweł Trześniewski i Kacper Tkocz.
ZOBACZ WIDEO Co dalej ze Świdnickim? "Do końca sezonu nie podajemy tej informacji"