Żużel. Komarnicki zaskoczony słowami Golloba. "Nie spodziewałem się, że powie to publicznie"

WP SportoweFakty / Dawid Lis / Na zdjęciu: Władysław Komarnicki
WP SportoweFakty / Dawid Lis / Na zdjęciu: Władysław Komarnicki

Tomasz Gollob wskazał Władysława Komarnickiego jako jednego z ojców sukcesu Bartosza Zmarzlika. Honorowy prezes Stali Gorzów nie ukrywa zaskoczenia, jednak jest dumny, że przyczynił się do rozwoju kariery trzykrotnego już mistrza świata.

Na jeden turniej przed końcem cyklu Grand Prix Bartosz Zmarzlik zapewnił sobie trzeci tytuł indywidualnego mistrza świata. Reprezentant Polski złoto mógł świętować już w szwedzkiej Malilli. W klasyfikacji generalnej 27-latek zdeklasował konkurencję. Nad drugim Leonem Madsenem ma w tej chwili 31 punktów przewagi.

Tomasz Gollob w rozmowie z naszym portalem jako jednego z ojców sukcesu Bartosza Zmarzlika wskazał Władysława Komarnickiego. Honorowy prezes Stali Gorzów nie ukrywał zaskoczenia.

- To dla mnie bardzo miłe. Myślałem, że Tomek tylko mi, w rozmowie prywatnej, o tym powiedział. Nie spodziewałem się, że powie to publicznie - mówi nam Komarnicki. - To wszystko rodziło się w czasie, gdy byłem prezesem Stali Gorzów. Prosiłem osobiście Tomka Golloba, żeby wsparł Bartka. Tomasz w swoim czasie zrobił dobrą robotę. Proszę zobaczyć, jak Bartek jest dobrze wychowany i z jakim szacunkiem odnosi się do Tomka Golloba - kontynuuje nasz rozmówca.

ZOBACZ WIDEO Zmiana potrzebna jest od zaraz? Znany dziennikarz o regulaminie: Jak się chce to można

Zmarzlik ma na swoim koncie trzy złota i goni Tony'ego Rickardssona i Ivana Maugera, którzy indywidualnymi mistrzami świata zostawali sześć razy. Czy zdaniem Komarnickiego wychowanek Stali Gorzów ma szansę dorównać, a nawet przebić, najbardziej utytułowanych zawodników?

- Znając jego możliwości, profesjonalizm i samo otoczenie Bartka, to tak, ma ogromne szanse. Na pewno go na to stać. Głęboko wierzę, że tego dokona. On już teraz zrobił coś, czego żaden z polskich żużlowców nie był w stanie osiągnąć. To są powody do tego, żebyśmy się już teraz cieszyli i radowali - mówi Komarnicki.

Po tym, jak z cyklu Grand Prix wykluczono rosyjskich zawodników, pojawiły się głosy, że Zmarzlik dzięki temu będzie miał ułatwione zadanie. Z takim rozumowaniem nie zgadza się honorowy prezes Stali. - Był Łaguta i Sajfutdinow, i Bartek dwa razy był mistrzem świata. Takie spekulacje są kompletnie nieuzasadnione - uciął temat Komarnicki.

Bartosz Zmarzlik z pewnością podczas ostatniej rundy w Toruniu będzie chciał udowodnić, że w pełni zasłużył na trzeci złoty medal IMŚ. - W Malilli już przed jego półfinałem było wiadomo, że zostanie mistrzem świata, a on awansował do finału, nie odpuszczał i sięgnął po triumf. Bartek nie uznaje żadnych kompromisów, nie kalkuluje. Dawał temu wyraz wielokrotnie. Jak go znam, to w Toruniu będzie robił wszystko, żeby zwyciężyć, by postawić pieczątkę na złotym medalu. To jest zawodnik kompletny, z ogromnymi ambicjami - podsumował Władysław Komarnicki.

Zobacz także:
Nagły zwrot akcji. ROW Rybnik traci lidera

Źródło artykułu: