Żużel. Kibice Stali Gorzów będą cierpieć? Prezes nie ma wątpliwości

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Szymon Woźniak
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Szymon Woźniak

Ireneusz Maciej Zmora uważa, że kibice Moje Bermudy Stali powinni przygotować się, że podczas domowych meczów ich drużyny nie będzie mijanek, ale jazda gęsiego. Jego zdaniem Stanisław Chomski ma tylko jedno wyjście w kwestii przygotowania toru.

Na stadionie Edwarda Jancarza od dłuższego czasu nie ma spektakularnych widowisk, które obfitują w dużą liczbę mijanek. Część kibiców liczy, że w końcu nadejdzie sezon, kiedy się to zmieni. Zdaniem byłego szefa gorzowskiego klubu nie można jednak tego oczekiwać w sezonie 2023, który będzie najtrudniejszym dla zespołu Stanisława Chomskiego od wielu lat.

- Uważam, że Stal Gorzów nie ma wyjścia. Z klubu odszedł jeżdżący bardzo ofensywnie Bartosz Zmarzlik. Skład uzupełnił Oskar Fajfer, którego mocną stroną są starty. Chwiejną dyspozycją cechuje się Szymon Woźniak, ale za to wyróżnia go dobry moment startowy. Przy dobrej dyspozycji Martina Vaculika oraz Andersa Thomsena, a zakładam że tak będzie, to właśnie ci dwaj zawodnicy będą decydować o zwycięstwach Stali. Trener Stanisław Chomski nie ma zatem wyjścia. Musi przygotowywać tor preferujący startowców. Poza tym to powinno także ułatwić zdobywanie punktów gorzowskim juniorom, którzy po wygranym starcie są w stanie dowieźć punkty zdobyte pod taśmą. To wszystko oznacza niestety jazdę po krawężniku. Mijanek będzie zatem niewiele. Czeka nas jazda gęsiego - mówi nam Ireneusz Maciej Zmora.

Przekaz byłego działacza z pewnością nie spodoba się części gorzowskich kibiców. Jego zdaniem jasne postawienie sprawy w kwestii przygotowania toru jest jednak konieczne. Fani Stali Gorzów powinni się przygotować, że podczas oglądania meczów swojego zespołu będą cierpieć tak samo, jak kibice piłkarskiej reprezentacji Polski, którzy obserwowali wtorkowe starcie z Meksykiem.

- Część kibiców może się o to obrażać, ale moim zdaniem trener Chomski nie może postąpić inaczej. Im szybciej wszyscy zrozumieją, że tak trzeba, tym lepiej. To jest wybór pomiędzy mijankami a wynikiem sportowym. Margines błędu w przypadku Stali będzie bardzo niewielki. Nie ma miejsca na błędy i potknięcia, bo konsekwencje mogą być fatalne. Trzeba zbudować na Jancarzu twierdzę nie do zdobycia, a o to będzie w przyszłym sezonie bardzo trudno - podsumowuje Zmora.

Zobacz także:
PGE Ekstraliga chciała przydzielić gigantyczne nagrody
Kościuch czeka na oferty

ZOBACZ Nicki Pedersen: Musiałem odstawić leki, bo wchodziły mi już na głowę

Źródło artykułu: WP SportoweFakty