To był ciężki sezon - rozmowa z Grzegorzem Knappem

Już wkrótce rozpocznie się nowy sezon w wyścigach motocyklowych na lodzie. Jednym z Polaków startujących w Ice Racingu będzie Grzegorz Knapp. Jakie plany na sezon 2009/2010 ma polski "lodowiec"?

W tym artykule dowiesz się o:

Mógłbyś szerzej przedstawić się naszym czytelnikom, którzy Cię jeszcze nie znają. Skąd jesteś, czym się interesujesz oraz czym się zajmujesz?

Grzegorz Knapp: Pochodzę z Grudziądza miasta położonego na Pomorzu Nadwiślańskim. Głównie interesuję się motoryzacją. Już w 1997 roku udało mi się zdobyć licencje żużlową na torze w Ostrawie. A od jesieni 2007 roku zajmuje się zawodowo Ice Racingiem. Czyli całe moje życie jest związane z motorami.

Jak rozpoczęła się twoja przygoda z Ice Racingiem?

- Wszystko rozpoczęło się od wyjazdu za namową mojego trenera na pierwsze treningi do Szwecji w 2006 r. Mimo tego, że Ice Racing różni się wieloma szczegółami od żużla np. rodzajem motoru, wejściem w łuki, startem, itp. jest dyscypliną, w której czuję się pewnie. Początki jednak nie należały do łatwych. Dzięki własnym staraniom w 2007 r. zdobyłem pierwszy sprzęt, który umożliwił mi podjęcie dalszych treningów na lodzie i wystąpienie przed liczną publicznością na torze lodowym "Błonie" w Sanoku.

Jak z perspektywy czasu oceniasz miniony sezon lodowy?

- Miniony sezon lodowy nie należał do udanych. Powiedziałbym nawet, że był koszmarny, a to wszystko z powodu wypadku, któremu uległem podczas treningu przed zawodami w Sanoku. Uniemożliwiło mi to wzięcie udziału w III edycji Ice Racing Sanok Cup i Indywidualnych Mistrzostwach Świata.

Jak czujesz się po tym wypadku?

- Wypadek nie spowodował uszczerbku na moim zdrowiu, ani nieuleczalnej kontuzji. Pozostała jedynie niewielka blizna na ramieniu. Sprawność powróciła w 100 procentach i nie odczuwam jakichkolwiek skutków ubocznych wypadku.

Jakie są twoje plany na nadchodzący sezon?

- Na początek oczekujemy z całym zespołem na treningi w Rosji, gdzie będzie miała miejsce inauguracja sezonu. Może również uda się zdobyć nowy sprzęt jeszcze przed startem w przyszłorocznych zawodach w Sanoku. Jeśli się to uda, będę walczył o wzięcie udziału w turnieju Grand Prix.

Czy jest już coś więcej wiadomo na temat wyjazdu na treningi do Rosji?

- Wszystko uzależniono jest od warunków atmosferycznych. Jesteśmy w stałym kontakcie z Rosjanami. Czekamy jedynie na informacje, kiedy mamy z całym zespołem udać się na treningi. Ale jak już wspomniałem nie zależy to od nas, uzależnione jest jedynie od pogody.

Czy przed zawodami w Sanoku, które odbędą się w styczniu planowane są jeszcze inne, w których wystartujesz?

- Najczęściej przed zawodami w Sanoku planowaych jest kilka innych zawodów w Ice Racingu. Postaram się w miarę możliwości w nich uczestniczyć. Jednymi z bardziej znanych organizowanych cyklicznie są zawody w Austrii na torze St. Johann.

Komentarze (0)