Matej Ferjan w niedzielnym meczu w Łodzi zdobył dwanaście punktów, wygrywając trzy biegi. Słoweniec bardzo dobrze czuł się na łódzkim torze. - Bardzo fajny tor, podobał mi się, tylko było trochę niespodzianek. Parę dziur się zrobiło, parę innych linii. Jak trafiłeś w przełożenia i wiedziałeś gdzie jechać, wtedy robiłeś punkty. A ja trochę błędów zrobiłem dlatego je traciłem. Bardzo fajny tor dla zawodników tutaj stąd. Byli dobrze przygotowani, tak jak my u siebie - mówił po zawodach.
GTŻ co prawda wygrał w Łodzi, ale żużlowcy Orła nie poddali się bez walki. Zaledwie cztery punkty różnicy zaskoczyły także Ferjana. - Myślałem, że będzie łatwiej. Wszyscy zawodnicy z naszego klubu dobrze pojechali, ale bardzo dobrze pojechali też Gustafssonowie i pociągnęli wynik na stronę Łodzi. Zawodnik, który swoją przygodę z polskim żużlem zaczynał właśnie w Grudziądzu jest pełny optymizmu przed drugim meczem obu drużyn. - Mam nadzieję, że w rewanżu będzie łatwiej. Że będzie wszystko elegancko i nie będzie kombinowania z torem tak jak przed Ostrowem. Musimy wygrać z dużą przewagą.
Decyzja o tym, że to jednak GTŻ pojedzie w barażach zapadła dopiero w czwartek, czyli trzy dni przed pierwszym spotkaniem. Zawodnicy z Grudziądza byli jednak przygotowani na taką ewentualność. - Pierwszy raz w mojej karierze stało się coś takiego. Fair play dla naszego klubu. Tak punkty zabierać to nie jest fair. Na torze wygraliśmy z Ostrowem. Udało się dzięki szefom klubu, którzy walczyli i nie odpuszczali i teraz będziemy mogli znów być w pierwszej lidze - nie krył radości ze zmiany decyzji Matej Ferjan.