Adams mierzy wysoko

 / Na zdjęciu: Leigh Adams
/ Na zdjęciu: Leigh Adams

Leigh Adams wielokrotnie już podkreślał, jak istotne jest udane rozpoczęcie sezonu. Australijczyk jest niezwykle zdeterminowany, aby poprawić swój ubiegłoroczny wynik w cyklu Grand Prix.

W tym artykule dowiesz się o:

Pomimo, że Adams ukończył cykl na drugim miejscu, to lider klasyfikacji Nicki Pedersen był poza jego zasięgiem. Podczas zeszłorocznego turnieju o Grand Prix Słowenii wieloletni reprezentant Unii Leszno dotarł do półfinału. Jeśli chodzi o sobotni start w Krsko, zawodnik mierzy znacznie wyżej, gdyż od samego początku chce walczyć o tytuł mistrza świata.

- Jestem bardzo dobrze przygotowany do sezonu. Powiedziałbym, że stan moich silników ocenił bym o 20 proc. wyżej niż w zeszłym roku o tej samej porze. Jestem z nich zadowolony i świetnie znam ich możliwości. Dobry początek sezonu i świadomość, że jestem bardzo szybki dały mi duży zastrzyk pewności siebie. Zamierzam walczyć o mistrzowski tytuł - powiedział "Kangur".

Adams odniósł się również do ubiegłego sezonu: Pierwsze dwie rundy cyklu sprawiły, że miałem do pierwszego miejsca sporą stratę, którą później strasznie ciężko było nadrobić. Okazała się po prostu za duża.

- Mamy za sobą ogrom pracy. Wszystko po to, aby taka sytuacja się nie powtórzyła w tym roku. Nie muszę wcale wygrywać pierwszych rund, aby liczyć się w walce o pierwsze miejsce w końcowej klasyfikacji. Wystarczy, że będę w "czubie". Fizycznie czuję się wspaniale, a do tego mam pełne zaufanie do swojego teamu i przygotowanych wspólnie motorów. Jesteśmy pełni optymizmu i nastawieni na wspólny sukces, a drużyna, w której panuje dobry duch to jak uważam, drużyna zwycięska - zakończył Leigh.

Źródło artykułu: