Żużel. Kraksa Zmarzlika w Malilli! Trudny początek Polaka [WIDEO]
Pechowo rozpoczęły się zawody na szwedzkim torze w Malilli dla Bartosza Zmarzlika. W pierwszym starcie Grand Prix Szwecji, Polak uderzył w dmuchaną bandę. Sytuacja wyglądała dość groźnie.
Zamiary Zmarzlika przewidział jednak Jack Holder. Australijczyk nieco opóźnił wejście w drugi wiraż, co sprawiło, że dla Polaka zabrakło miejsca by się złożyć, zaś dmuchana banda nieubłagalnie się zbliżała.
Zmarzlik stracił równowagę, przechylił się na lewą stronę i wpadł w pierwsze elementy dmuchanego ogrodzenia. Całe szczęście, że nie uderzył w drewnianą część bandy, bo konsekwencje mogłyby być dużo bardziej poważne. Tymczasem mistrz świata dość szybko pozbierał się z toru i o własnych siłach wrócił do parku maszyn.
W powtórce jednak nie pojechał, bowiem arbiter uznał go za winnym przerwania biegu. Trudno z tą decyzją polemizować, choć zapewne znajdą się i tacy, którzy dopatrzą się winy Australijczyka. Sędzia nie miał jednak innego wyjścia i musiał kogoś wykluczyć, a to Zmarzlik był w tym momencie stroną atakującą.
Cała sytuację można zobaczyć poniżej: ZOBACZ WIDEO: Nicki Pedersen sprzedał jeden z najlepszych silników. Wyjaśnia powodyKUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>