Witold Skrzydlewski: Wielu zawodników nie było do końca uczciwych wobec nas

Po raz kolejny drużynie Orła nie udało się awansować do pierwszej ligi. Po spotkaniach finałowych ze Speedway Miszkolc przyszłość łódzkiego klubu stanęła pod znakiem zapytania.

W ostatnich latach głównym sponsorem Orła był Witold Skrzydlewski. Teraz prezes zastanawia się nad zmniejszeniem dotacji przeznaczanych na żużel. Wszystkie decyzje mają zapaść po 15 listopada. W sezonie 2009 budżet wynosił 1,5 mln złotych. - Niedawno uczciwie zapowiedziałem, że nie będzie nas stać w przyszłym roku na wydanie takich pieniędzy. Moja rodzina ma się spotkać 15 listopada i zdecydować, co dalej z łódzkim żużlem, a dokładnie ile będziemy mogli przekazać na speedway. Nie chcemy blokować tej dyscypliny w Łodzi, dlatego złożyliśmy wszystkie niezbędne dokumenty potrzebne do otrzymania licencji. My albo inny sponsor będzie miał przygotowane pole do rozpoczęcia budowania drużyny - powiedział Skrzydlewski w Expressie Ilustrowanym.

Gdyby dotychczasowy prezes klubu zdecydował się na dalsze sponsorowanie drużyny, to trenerem pozostanie Zdzisław Rutecki. - Jeśli zostanę w Orle, to chciałbym, aby znów poprowadził nasz zespół. Ostatnio długo rozmawialiśmy i przedstawił mi wiele przyczyn, które spowodowały brak awansu. Muszę przyznać, że przekonał mnie. Okazuje się, że wielu zawodników nie było do końca uczciwych wobec nas. Dlatego jeśli znów nawiążemy współpracę z trenerem, to on sam zbuduje drużynę, a drugą połowę kwoty kontraktowej otrzyma tylko wtedy, gdy awansuje - poinformował Witold Skrzydlewski.

Komentarze (0)