Działacze toruńskiej drużyny zamierzają wzmocnić zespół. Wśród zawodników przymierzanych do Unibaksu wymienia się przede wszystkim Grega Hancocka. - Nie trzeba być specjalistą, żeby wiedzieć w kręgu jakich nazwisk się poruszamy. Nie zależy nam na uzupełnianiu składu, ale chcemy zawodnika, który będzie liderem zespołu albo przynajmniej będzie miał jedną z najwyższych średnich. Naszym celem jest odzyskanie mistrzostwa Polski i pod tym kątem będziemy budować zespół. Czekamy jeszcze na deklaracje władz miasta i sponsorów, bo od tego też sporo zależy. Trzon naszej drużyny od trzech lat jest ten sam. Jeśli mamy dokonać zmian, to nie w tym kierunku, żeby burzyć coś, co dobrze funkcjonuje. Nowy zawodnik musi się dobrze wkomponować w skład. Nie chcemy problemów czy konfliktów, a jedynie zdrowej rywalizacji. Zawodnicy sporo czasu ze sobą spędzają, więc muszą też dobrze się ze sobą rozumieć - stwierdził Jacek Gajewski w wywiadzie udzielonym Gazecie Pomorskiej.
Menadżer toruńskiego klubu dodał, że nie widzi miejsca w zespole dla Nickiego Pedersena.
Jednym z głównych winowajców porażki w finale uznano Roberta Kościechę. Być może "Kostek" odejdzie z drużyny, której jest wychowankiem. - Musimy usiąść i spokojnie o tym porozmawiać. Sam musi sobie odpowiedzieć na pytanie czy chce zostać, czy jest w stanie walczyć o miejsce w składzie, czy może spróbować sił w niższej lidze. Taka sama sytuacja była rok temu i Robert zapowiedział, że w przypadku przedłużenia umowy z Andersenem chciałby szukać sobie nowego zespołu. Jeżeli nasze plany zostaną zrealizowane, to będzie miał trudną sytuację w Unibaksie - powiedział Gajewski.