Hancock stawia warunki

Greg Hancock ma za sobą kolejny udany sezon w polskiej lidze. Wiele w ostatnim czasie mówiło się o kryzysie finansowym, który dał się we znaki klubom. Amerykanin stawia żądania finansowe nie mając na uwadze skutków kryzysu.

Dziennikarze Przeglądu Sportowego twierdzą, że dotarli do faksów, które Greg Hancock rozsyła do klubów z propozycją startów w przyszłym sezonie. Ich zdaniem Amerykanin żąda za podpis pod kontraktem 550 tysięcy złotych plus 5500 zł za każdy zdobyty punkt. To jednak nie koniec oczekiwań "Herbiego". Hancock chce również 6000 zł za każdy przyjazd na mecz oraz zapewnienie hotelu z wyżywieniem dla niego i jego mechaników. Jakby tego było mało, Amerykanin zażyczył sobie również Mercedesa Sprintera, przystosowanego do przewozu motocykli żużlowych.

Biorąc pod uwagę zdobycze punktowe Hancocka z minionym sezonie łatwo obliczyć, że klub, który podpisze z nim kontrakt będzie musiał w skali sezonu wyłożyć około 1,7 miliona złotych. Czy to dużo? Hancock należał po raz kolejny do najlepszych zawodników Speedway Ekstraligi. O tym, kto zdecyduje się na wyłożenie takich pieniędzy przekonamy się w okresie transferowym. Jedno jest pewne. Klub będzie musiał być wypłacalny, bo Hancock zażyczył sobie również... gwarancji finansowych od przyszłego pracodawcy.

Więcej w Przeglądzie Sportowym.

Źródło artykułu: