Mistrz świata zadowolony z drugiego miejsca

Mistrzowi świata - Nickiemu Pedersenowi nie udało się powtórzyć kapitalnej inauguracji cyklu Grand Prix z ubiegłego sezonu. Co więcej, Duńczyk liczył na trzecie z rzędu zwycięstwo w Grand Prix Słowenii.

W tym artykule dowiesz się o:

Szyki pokrzyżował mu Tomasz Gollob i... padający deszcz, ale Nicki, który zdobył 17 punktów jest zadowolony ze swojego występu. Podkreśla trudności jakie napotkał, aby znaleźć się w finale: - Gdy zaczęło padać, czekały mnie trzy starty z zewnętrznych pól. Dwa z czwartego toru i jeden z trzeciego. W tych warunkach tory te były zdecydowanie niekorzystne, ale to jest żużel i tak się czasami zdarza.

- Musiałem się sporo namęczyć, gdyż druga część zawodów była taką trochę loterią. Zawodnicy startujący z wewnętrznych pól wygrywali biegi z łatwością, ale wywalczyłem sobie drogę do finału.

- Zgubiłem o jeden punkt za dużo, kiedy w biegu dwudziestym startowałem z toru trzeciego. Dało to Tomaszowi [Gollobowi - przyp. red.] możliwość wyboru pierwszego toru w finale. Jestem jednak zadowolony z mojego drugiego miejsca jak i całego występu - zakończył Pedersen.

Komentarze (0)