Organizator serii, firma BSI Speedway, docenił bardzo dobrą postawę młodego żużlowca w najsilniejszych klasach rozgrywkowych w Polsce, Szwecji oraz Wielkiej Brytanii, a także w finale Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów, który na początku października odbył się w chorwackim Gorican. - Nie spodziewałem się, że doczekam się miejsca w Grand Prix tak szybko. Nie mam pojęcia, jak to się stało, ale oczywiście jestem bardzo szczęśliwy - powiedział Woffinden.
19-latek nie może się już doczekać początku rywalizacji w elicie światowego speedwaya. - Odliczam dni do rozpoczęcia nowego sezonu i ciężko pracuję razem z Louisem Carrem, Michaelem Lee, moim tatą oraz mechanikiem Johnno nad tym, żeby wszystko odpowiednio zagrało. Próbujemy różnych ustawień sprzętu i dążymy do tego, żebym był w stanie wygrać w GP kilka wyścigów - dodał "Woffy".
Wielu żużlowców w przeszłości przekonało się o tym, że początki w GP bywają trudne. - Chcę zająć miejsce w pierwszej ósemce klasyfikacji generalnej i utrzymać się w mistrzostwach na kolejny sezon. To jest mój główny cel. Wiem, że to nie będzie łatwe, ale jeśli chce się w żużlu coś osiągnąć, to trzeba sobie wyznaczać takie cele - kontynuował Brytyjczyk.
Kapitalny debiutancki sezon w cyklu miał jednak w tym roku 20-letni obecnie Emil Sajfutdinow, który wywalczył brązowy medal IMŚ. Sporo brytyjskich kibiców ma nadzieję, że Woffinden chociaż zbliży się do sukcesu Rosjanina. - Ludzie mogą sobie myśleć co tylko im się podoba, ale ja się tym nie przejmuję. Ja za każdym razem po prostu dam z siebie wszystko. Trzeba pamiętać, że w GP ściga się 16 najlepszych jeźdźców na świecie i zawsze ktoś musi być ostatni - zakończył Tai.
Rywalizacja o tytuł IMŚ 2010 będzie się składała z 11 turniejów. Zmagania rozpoczną się 24 kwietnia w Lesznie, a zakończą 9 października w Bydgoszczy.