Mieszkańcy Wrocławia przywykli do wielkich i prowadzonych z rozmachem inwestycji. Tego rozmachu nie bał się nigdy, rządzący miastem nieprzerwanie od 7 lat, prezydent Rafał Dutkiewicz. Także z tego powodu obdarzany był przez mieszkańców poparciem oscylującym wokół 85 procent, co jest ewenementem na polskiej scenie politycznej. W tym roku jednak we Wrocławiu "idzie nowe", albo, jak chce opozycja, słychać już zgrzyt zaciskanego pasa. Zapowiedź mieliśmy już w lecie. Słynne "grzechem jest się nie zadłużać" prezydenta, zrobiło w mieście nad Odrą karierę. Dutkiewicz nie ma wpływu na globalny kryzys, ale to on musi jemu na własnym podwórku stawić czoła. Cięcia wydatków, oszczędności i wyhamowanie tempa niektórych inwestycji - to jedyna rada. A kiedy trzeba ciąć koszty, jaki dział miejskiego budżetu pierwszy idzie pod nóż? Dla starszych wiekiem kibiców to retoryczne pytanie.
W 2009 roku miasto na sport i kulturę fizyczną wydało 32 mln zł. W przyszłym będzie to tylko 27 mln. Te brakujące 5 mln zł wrocławski sport odczuje, co do tego nie ma wątpliwości. Już teraz blady strach padł na stowarzyszenia, związki i organizacje pozarządowe, którym przy okazji niedawnego składania wniosków o dofinansowanie projektów przedsięwzięć sportowych na nowy rok zapowiedziano, że nie ma co liczyć na utrzymanie poziomu subwencji z roku minionego. Komu odbiorą i ile, to dopiero się okaże.
Już natomiast okazało się, że - ku niekłamanej radości fanów sportu żużlowego - miasto nie wycofa się z zapowiadanej inwestycji na Stadionie Olimpijskim. Kiedy idzie o pieniądze, sentymentów nie ma, jednak, czego w magistracie na pewno nikt nie potwierdzi, tę inwestycję potraktowano nieco ambicjonalnie. Wszak już rok temu, kiedy wszystko było rzekomo zapięte na ostatni guzik, skończyło się wielką klapą, a w kraj poszła wieść, że Wrocław sobie nie poradził. Z czterystumetrowym torem? Miasto, które na raz buduje ultranowoczesny stadion i dwie obwodnice... Tym razem ma się udać. Miejscy rajcy zapisali w planie wydatków na nowy rok kwotę 1,8 mln zł na przebudowę toru przy ul. Paderewskiego. W razie poważniejszych trudności prezydent ma do dyspozycji jeszcze pewną rezerwę celową. Prezes WTS, Krystyna Kloc, w najpopularniejszym wrocławskim polityku niezmiennie widzi sojusznika dla swych posunięć. Należy się spodziewać, że Rafał Dutkiewicz zechce za pośrednictwem mediów osobiście poinformować kibiców o planach względem sportu żużlowego. Zrobi to podczas zapowiedzianej na koniec listopada konferencji prasowej, o której SportoweFakty.pl już informowały.