Kasprzak nadal na celowniku Atlasu? WTS zostawia furtkę, Cieślak neguje, Kasprzakowie milczą

Pewne jest jedno, Krzysztof Kasprzak z Leszna odchodzi. Czy jednak Wrocław nadal jest jednym z miejsc gdzie mógłby się znaleźć? W całej sprawie optymizmu czuć zdecydowanie mniej, niż jeszcze w pierwszych dniach listopada. Na ostateczne rozstrzygnięcie przyjdzie nam trochę poczekać, na razie wnioski kibice muszą wyciągnąć sami.

Już po ogłoszeniu przez PZMot. decyzji o nieprzyznaniu Atlasowi licencji prezes wrocławskiego klubu Krystyna Kloc potwierdzała zainteresowanie gwiazdą leszczyńskiej Unii. - Nie ukrywam tego, że Krzysztofem byliśmy bardzo zainteresowani, ponieważ jest to bardzo dobry polski zawodnik. Natomiast czy osiągniemy porozumienie w kwestiach finansowych? Tego nie wiem - powiedziała dla SportoweFakty.pl najważniejsza osoba we wrocławskim klubie.

Pani prezes jeszcze nie wie, za to wiedzieć wydaje się trener Marek Cieślak. W wypowiedzi udzielonej w ostatnich godzinach lokalnej prasie stwierdził wprost, że temat Krzysztofa Kasprzaka w Atlasie jest już nieaktualny. Powstaje pewien dwugłos. Postanowiliśmy dowiedzieć się co na ten temat ma do powiedzenia strona leszczyńska. Telefon Krzysztofa Kasprzaka milczy, skontaktowaliśmy się więc z tym, bez którego wiedzy nic w teamie "KK" nie może się obyć. - Proszę uzbroić się w cierpliwość - apeluje ojciec zawodnika, Zenon Kasprzak. - Piąty, może siódmy grudnia - wtedy będzie wiadomo gdzie Krzysiu będzie jeździł. Na razie nie udzielam żadnych komentarzy, nie chcemy po prostu o tym mówić. Czy mogę potwierdzić sam fakt prowadzenia rozmów z wrocławskim klubem? Nie mogę ani potwierdzić, ani zaprzeczyć. Podobnie w kwestii Unii Tarnów. Do końca listopada w ogóle nie rozmawiamy na ten temat, ale na początku grudnia wszystko powinno być już jasne - konsekwentnie nie wyjawia szczegółów legenda leszczyńskiej Unii.

Komentarze (0)