Nikt w Gnieźnie nie wyobrażał sobie przyszłorocznego składu bez Krzysztofa Jabłońskiego, a działacze Startu nie ukrywali, że od niego chcą rozpocząć budowanie zespołu na sezon 2010. Po wielu rozmowach obie strony doszły do porozumienia i "Jabłko" w kolejnym sezonie nadal będzie zdobywał punkty dla Startu Gniezno! Dodatkowo parafowano umowę z Peterem Ljungiem oraz przedstawiono nazwisko zawodnika, który porozumiał się już z działaczami czerwono-czarnych. Jest nim Michał Szczepaniak, który w minionym sezonie zdobywał punkty dla Włókniarza Częstochowa.
Przed rozpoczęciem sezonu 2009 Krzysztof Jabłoński zdecydował się powrócić do Gniezna po pięciu latach startów w Lotosie Gdańsk. Celem doświadczonego zawodnika było odbudowanie formy. Jabłoński swój plan wykonał z nawiązką i był filarem swojego macierzystego zespołu w minionym roku. "Jabłko" zawsze podkreślał, że chciałbym spróbować swoich sił w Speedway Ekstralidze. Jeszcze niedawno wydawało się, że wybierze ofertę, którego z zespołów z najwyższej klasy rozgrywkowej. - Nie ukrywam, że ambicja gryzie się ze zdrowym rozsądkiem - mówił tydzień temu Jabłoński.
Miniony rok był przełomem na linii Start Gniezno - Krzysztof Jabłoński. Nowy zarząd dbał o swojego czołowego zawodnika i starał się stworzyć mu odpowiednie warunki do uprawiana speedwaya na najwyższym poziomie. Sam jeździec również był zadowolony ze współpracy z włodarzami macierzystego klubu i wiele razy podkreślał, że czuje się doceniony i każdemu zawodnikowi, który poprosi go o rekomendację z czystym sercem będzie mógł polecić Gniezno. - Najprościej będzie jeśli powiem, że nie znalazłem powodów, dla których miałbym opuszczać klub - komentował swoją decyzję Krzysztof.
W ostatnim czasie pojawiało się wiele informacji na temat zmiany klubu przez Jabłońskiego. Wiele mówiło się na temat jego przejścia do klubów ekstraligowych. Jednak wszelkie spekulacje zostały ucięte w piątek, gdy w czasie spotkania przedstawicieli Startu Gniezno ze sponsorami zawodnik parafował umowę i przez najbliższy sezon będzie występował w czerwono - czarnych barwach. - Oczywiście moje ekstraligowe plany ciągle pozostały, ale przyznam szczerze, że w dobie obecnego kryzysu byłoby to bardzo duże ryzyko. Z dnia na dzień dowiadujemy się, że jakiś klub ma problemy finansowe. Wydaje mi się, że moja decyzja jest rozsądna. Gniezno znajduje się na prostej wznoszącej, ten klub ciągle się rozwija. Mam nadzieję, że pomogę drużynie i z roku na rok będzie coraz lepiej. Myślę, że Speedway Ekstraliga ze Startem Gniezno jest realna tylko na dzień dzisiejszy Gniezno nie jest do tego przygotowane, bo nie sztuką jest awansować. Wydaje mi się, że większym problemem jest utrzymanie zespołu w kolejnym roku - wyjaśnia.
Kolejnym silnym ogniwem Startu Gniezno w kolejnym roku będzie z pewnością jeden z dotychczasowych liderów zespołu - Peter Ljung. Szwed po nieudanej inauguracji sezonu 2009 został wypożyczony do Gniezna z tarnowskiej Unii i znakomicie odnalazł się w zespole z Grodu Lecha. Był jednym z filarów klubu, a zwłaszcza w meczach przed własną publicznością zachwycał kibiców swoją jazdą. - Myślę, że pozostanie Krzysztofa Jabłońskiego i Petera Ljunga w Gnieźnie jest bardzo dobrym sygnałem. Ten pierwszy był absolutnym liderem w minionym sezonie i zdecydował się przedłużyć kontrakt ze Startem Gniezno. Podobnie jest w przypadku Petera Ljunga. Jak pamiętamy to zawodnik, który po nieudanym początku sezonu dołączył do naszej drużyny. Jestem przekonany, że Peter Ljung zaskarbił sobie zaufanie kibiców klubu, bo przecież gdyby nie jego znakomite występy nie byłoby tak dużego sukcesu naszego klubu. Mnie osobiście bardzo cieszy pozostanie obu zawodników w Gnieźnie. Mam nadzieję, że stworzą oni trzon składu, który w sezonie 2010 będzie bardzo często zwycięski - powiedział Grzegorz Buczkowski, rzecznik prasowy klubu.
Za zgodą prezesa Włókniarza Częstochowa - Mariana Maślanki - kierownictwo Startu Gniezno mogło ogłosić, że w sprawie występów z piastowskim orłem na piersi porozumiał się Michał Szczepaniak, który w minionym roku sięgnął po brązowy medal Drużynowych Mistrzostw Polski właśnie z częstochowskimi "Lwami". Podpisanie kontraktu nastąpi na początku grudnia. Umowę na nowy sezon ustalił także Mirosław Jabłoński.