Żużel. Mikkel Michelsen widzi pozytywy po przegranym meczu. "Pojawiły się efekty"
Mikkel Michelsen zdobył 10 punktów oraz jeden bonus w meczu przeciwko Fogo Unii Leszno. I choć jego Tauron Włókniarz Częstochowa przegrał, on sam widzi efekty swojej pracy przed spotkaniem. Mimo wszystko żałuje, że zespół poniósł porażkę.
Jednym z trzech zawodników drużyny spod Jasne Góry, którzy potrafili wygrać bieg indywidualnie był Mikkel Michelsen. Ta sztuka udała mu się zresztą dwukrotnie. Łącznie w całym spotkaniu zgromadził 10 punktów oraz bonus w sześciu starach.
- Razem z teamem mieliśmy mnóstwo pracy przez kilka dni przed meczem i wygląda na to, że pojawiły się efekty. Na pewno są pozytywy w moim występie i szkoda, że nie udało się wygrać zespołowo, ale bez wątpienia stać nas na więcej - powiedział 29-latek w rozmowie z portalem ekstraliga.pl.
ZOBACZ WIDEO: Wzmocnili drużynę, ale ich budżet się nie zmienił. Taką mieli na to metodęJedną z najjaśniejszych postaci Tauron Włókniarza w piątkowej konfrontacji był Mads Hansen. Duńczyk debiutował w najlepszej żużlowej lidze świata i to na obcym torze, a pomimo tego był w stanie zapisać obok swojego nazwiska osiem "oczek" oraz jeden bonus w czterech wyścigach.
-To świetny wynik i dokładnie tego potrzebuje w jego wykonaniu drużyna. To wspaniały debiut i wiem, że Mads był poddenerwowany. Pamiętam mój pierwszy mecz w PGE Ekstralidze, presja jest w takim momencie ogromna. Pokazał wielką klasę i jeśli utrzyma formę przez cały sezon, to będziemy mieli powody do radości - podsumował Mikkel Michelsen.
Czytaj także:
- Żużel. Wraca Krajowa Liga Żużlowa. Znamy składy na mecz lidera z faworytem rozgrywek
- Żużel. Długo czekali na informację ws. sponsora tytularnego. Zapadła decyzja
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>