Bezdyskusyjnym faworytem piątkowego meczu jest Betard Sparta Wrocław. Ekipa z Dolnego Śląska to jeden z kandydatów do tytułu mistrzowskiego, podczas gdy cichym marzeniem ZOOleszcz GKM Grudziądz jest awans do fazy play-off PGE Ekstraligi. Tyle że inauguracja sezonu 2024 w wykonaniu wrocławian wcale nie pokazała, że mamy do czynienia z hegemonem rozgrywek.
Mistrz Polski z roku 2021 pokonał NovyHotel Falubaz Zielona Góra, ale tylko 47:41. Po tym spotkaniu kibice Betard Sparty mieli szereg pretensji do drużyny w mediach społecznościowych, co nie zdarzało się w przeszłości. Chodziło im nie tylko o bezbarwną jazdę niektórych zawodników, ale też poziom widowiska, które nie należało do porywających.
Starcie z zespołem z Grudziądza będzie dla podopiecznych trenera Dariusza Śledzia szansą do rehabilitacji. W ostatnich dniach we Wrocławiu panuje zmienna pogoda, więc nie jest pewne, czy tor na Stadionie Olimpijskim będzie przygotowany idealnie pod drużynę. Na pewno pod obserwacją znajdą się jednak Maciej Janowski i Tai Woffinden. To oni zawiedli najmocniej w pierwszej kolejce, zdobywając łącznie tylko 8 punktów.
ZOBACZ WIDEO: W wyniku wypadku stracił ręce. Opowiedział, jak uporał się z dramatem
ZOOleszcz GKM Grudziądz też powinien myśleć o rehabilitacji, bo zespół zaczął rozgrywki od dwóch porażek, a kibice szybko przestali wierzyć w awans do play-offów PGE Ekstraligi, patrząc na poczynania swoich ulubieńców. Tylko niepoprawni optymiści mogą wierzyć w wygraną ekipy z województwa kujawsko-pomorskiego we Wrocławiu, ale jeśli Betard Sparta będzie się męczyć niczym przed dwoma tygodniami, to goście mogą stanąć przed nie lada szansą.
Atutem przyjezdnych powinien być Max Fricke, który notuje świetne wejście w nowy sezon. Australijczyk spędził kilka sezonów we Wrocławiu i doskonale zna tor na Stadionie Olimpijski. O rehabilitacji powinien myśleć za to Jason Doyle. 38-latek zdobył ostatnio tylko 4 punkty i najwidoczniej ma świadomość tego, że w ZOOleszcz GKM-ie oczekuje się od niego więcej. Nieprzypadkowo były mistrz świata w tym tygodniu zjawił się przy ul. Hallera, by odbyć dodatkowe treningi na grudziądzkim torze.
W tym roku grudziądzka drużyna nie miała wsparcia w juniorach, co jest zaskoczeniem in minus, bo Kacper Łobodziński i Kevin Małkiewicz mieli się w końcu wyróżniać na tle rówieśników w PGE Ekstralidze. Mecz we Wrocławiu może być szansą na przełamanie zwłaszcza dla tego drugiego. Małkiewicz spędził miniony sezon na wypożyczeniu w Betard Sparcie i w kilku meczach zachwycił wrocławską publikę. Spora część kibiców długo miała nadzieję, że rewelacyjny 16-latek na stałe zasili szeregu zespołu. Tak się nie stało.
Znamienne jest też to, że trener Robert Kościecha po dwóch porażkach mocno zamieszał w składzie i przetasował numerami startowymi wśród seniorów. Wystawienie Kacpra Pludry pod numerem trzecim może być próbą reaktywacji młodego zawodnika formacji U24, który w tym roku jeszcze nie zdobył punktów w meczu ligowym. Za to Dariusz Śledź nie wykonał żadnych nerwowych ruchów po nieudanym spotkaniu z beniaminkiem. Opiekun gospodarzy doskonale zdaje sobie sprawę, że to nie numery startowe zawiodły przed dwoma tygodniami.
Awizowane składy:
ZOOleszcz GKM Grudziądz:
1. Max Fricke
2. Jaimon Lidsey
3. Kacper Pludra
4. Wadim Tarasienko
5. Jason Doyle
6. Kevin Małkiewicz
7. Kacper Łobodziński
Betard Sparta Wrocław:
9. Tai Woffinden
10. Daniel Bewley
11. Bartłomiej Kowalski
12. Artiom Łaguta
13. Maciej Janowski
14. Marcel Kowolik
15. Jakub Krawczyk
Początek spotkania: 18:00
Sędzia: Arkadiusz Kalwasiński
Komisarz toru: Maciej Głód
Komisarz techniczny: Adam Giernalczyk
Czytaj także:
- Przewidywał spokojne utrzymanie GKM-u, ale zmienił zdanie
- Włókniarz postawi się Stali? Obaj trenerzy przedstawili składy