Komarnicki dla SportoweFakty.pl: Holta wiedział, jak bardzo mi zależało na tym, żeby został

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Rune Holta podjął decyzję o starcie w przyszłorocznym cyklu Grand Prix. Zaznaczył jednocześnie, że będzie startował we Włókniarzu Częstochowa. Prezes Stali Władysław Komarnicki żałuje, że nie będzie nadal współpracował z Norwegiem z polskim paszportem.

Rune Holta podjął decyzję, że będzie w przyszłym sezonie startował w Grand Prix. Dla jego dotychczasowego zespołu - Stali Gorzów oznacza to tyle, że nie będzie mógł startować w tej drużynie. Stal posiada już bowiem Tomasza Golloba, który jest uczestnikiem cyklu GP, a już wkrótce kontrakt z klubem ma podpisać Nicki Pedersen. Prezes Stali Gorzów ze zrozumieniem przyjął decyzję Norwega z polskim paszportem. - Rune chciał jeździć w Grand Prix. Doskonale wiedział również, jak bardzo zależało nam, aby pozostał w Gorzowie. Chciałbym jednak jednoznacznie podkreślić, że rozumiem ambicje sportowe zawodnika. Odezwała się w nim ambicja i ja Rune bardzo dobrze rozumiem. Nie mam do niego absolutnie żadnego żalu o wybór, którego dokonał - powiedział dla SportoweFakty.pl Władysław Komarnicki.

W ostatnich dniach do grona zawodników, którzy mieliby w przyszłym sezonie reprezentować gorzowski klub, dołączył Simon Gustafsson. Czy prezes Komarnicki potwierdza zainteresowanie tym zawodnikiem? - Bardzo chciałbym mieć go u siebie. Ale po pierwsze nie wiem, czy będzie mnie na niego stać, a po drugie jeszcze chciałbym negocjować ten kontrakt. Poza Gustafssonem stawiam na moich juniorów. Doszły mnie słuchy, że Szewczykowski chciałby realizować się w I lidze. Czy to prawda? Nie wiem. Osobiście mnie o tym jeszcze nie informował. Co do pozostałych, to nie wyobrażam sobie, żeby nie wybrali w przyszłym sezonie naszego klubu - wyjaśnił prezes Stali.

Problemem Stali w minionym sezonie były również słabsze niż oczekiwano wyniki juniorów. Czy biorąc pod uwagę ambicje sportowe zespołu, polscy juniorzy Stali są w stanie nawiązać walkę z najlepszymi juniorami Ekstraligi? - Oczywiście, że są w stanie walczyć z najlepszymi. Bardzo dużo wyłożyłem na nich pieniędzy i czas na owoce tej inwestycji. Muszą zrozumieć, że nie ma na tym świecie maszyn, które poniosą ich po komplet punktów. Słynny premier Wielkiej Brytanii Churchill mówił, że aby osiągnąć sukces, to potrzebne są krew, pot i łzy. Dopóki tego nie zrozumieją, to nie będzie wyników - podkreślił prezes Stali.

11 grudnia mamy poznać skład Stali. Choć już niejednokrotnie pisaliśmy o tym, kto ma parafować umowy ze Stalą, to prezes Komarnicki nie potwierdza, z kim podpisze kontrakty. Jedno jest pewne. Stal nie podpisze tak jak w minionym sezonie kontraktów z sześcioma seniorami, którzy walczyli o pięć miejsc w składzie. - To była duża strata finansowa, która boli mnie do dziś. Zakontraktujemy piątkę zawodników, która będzie walczyła o najwyższe cele - zakończył Władysław Komarnicki.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)