Choć nie jest Polakiem, nie wyobraża sobie, by nie pracować w Polsce. Pierwszego pracodawcę w naszym kraju znalazł w 2006 roku, ale wtedy dostawał grosze w porównaniu z tym, na jakie pieniądze może liczyć dziś. Mówimy o gigantycznej pensji.
Duński żużlowiec Leon Madsen jest jedną z największych gwiazd światowego żużla. Na koncie ma m.in. wicemistrzostwo świata. W Polsce związany jest z Krono-Plast Włókniarzem Częstochowa, któremu co mecz wystawia potężne faktury.
Jak potężnych? W największym uproszczeniu: 155 tys. zł za 2 godziny pracy. Nieoficjalnie wiadomo bowiem, że Duńczyk może liczyć na ok. 12 tys. zł za każdy zdobyty punkt, co przy średniej meczowej na poziomie 12,9 punktu daje w/w kwotę.
ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Goście: Murawski, Ratajczak i Frątczak
Takich spotkań - w najbardziej optymistycznym scenariuszu - Madsen zaliczy w tym sezonie 20 (jeśli jego Krono-Plast Włókniarz będzie do końca liczył się w walce o medale mistrzostw Polski). Jeśli utrzyma taki poziom sportowy, z samego toru podniesie więc w tym roku 3,1 mln zł.
A do tego należy doliczyć premię za samo podpisanie kontraktu, która podobno opiewa na kwotę nawet 1,2 mln zł. Sumując obie wartości wychodzi nam grubo ponad 4 mln zł. I to tylko za rok pracy. A Madsen już od wielu, wielu lat jest jednym z najlepszych żużlowców na świecie, co sprawia, że od lat zarabia w Polsce potężne pieniądze.
Żeby nie było tak kolorowo, z 4 mln zł "na czysto" zostaje znacznie mniej, bo przecież swoje kosztuje sprzęt, opłacenie mechaników i cała logistyka. Nie zmienia to faktu, że Madsen dzięki pracy w Polsce został milionerem.
Prywatnie duński żużlowiec przez wiele lat był związany z Polką Magdą Bradtke, z którą ma dwie córki. Para rozstała się jednak w atmosferze skandalu.
Sportowiec niedawno ujawnił, że od kilku tygodni ma nie mieć kontaktu ze swoimi dziećmi, oskarżając byłą partnerkę o "nielegalne uprowadzenie" córek. Bradtke w odpowiedzi przekazała - za pośrednictwem prawników - że Madsen od początku wie, gdzie przebywają jego pociechy, równocześnie oskarżając byłego wicemistrza świata o przemoc domową.
Teraz Madsen i Bradtke układają sobie życie na nowo. Duńczyk ma już nową partnerkę, której się nawet oświadczył. Tym razem jest zakochany już nie w Polsce, a w swojej rodaczce - Louise Holmbjerg Jensen.