W Rawiczu nie próżnują

W chwili obecnej kadra Kolejarza Rawicz nie jest może bardzo szeroka (jak to bywało choćby w kilku z ostatnich sezonów), ale za to zawodnicy w niej widniejący swymi nazwiskami reprezentują pewien co najmniej przyzwoity poziom. Wielu fanów "Niedźwiadków” nie ukrywa, że dotychczasowe transfery były dla nich przedwczesnym prezentem na Mikołajki. Czy będą kolejne niespodzianki ze strony zarządu klubu?



Jarosław Handke
Jarosław Handke

Aktualnie ważne umowy z Kolejarzem posiadają: Sebastian Alden, Eric Andersson, Robin Toernqvist, Robert Pettersson, Wiktor Gołubowskij, Marcin Nowaczyk, Alan Marcinkowski, Piotr Dziatkowiak (seniorzy) oraz Anton Rosen (junior).

Czy "żółto-zieloni" podpiszą jeszcze jakieś kontrakty w najbliższych dniach (tygodniach)? - Na dzień dzisiejszy posiadamy w składzie 8 seniorów. Ważne umowy mają: Marcin Nowaczyk, Alan Marcinkowski, Piotr Dziatkowiak, Wiktor Gołubowskij oraz czwórka Szwedów: Alden, Andersson, Tornqvist i Pettersson. Jeżeli dodamy do tego także Antona Rosena, który być może z powodzeniem mógłby startować na pozycji seniora, to kolejne kontrakty wydają się zbyteczne. Niemniej jednak w ostatnich dniach do klubu zgłosiło się kilku zawodników. Zdarzyć się więc może, że podpiszemy jeszcze jakiś kontrakt - wyjaśnia sekretarz klubu, Artur Dudek. Na forum kibiców Kolejarza działacze poinformowali, że jednym z zawodników, którzy złożyli swą ofertę jest Tomasz Rempała. Wydaje się jednak, że przyjście tego doświadczonego jeźdźca do południowej Wielkopolski jest mało realne.

Jak powszechnie wiadomo, wymogiem regulaminowym od sezonu 2010 będzie posiadanie w składzie co najmniej trzech krajowych młodzieżowców. Jak na razie klub z Rawicza nie ma w swej kadrze ani jednego. Ale kibice RKS-u mogą spać spokojnie - nie powtórzy się na pewno sytuacja sprzed sezonu 2009, kiedy to umowa z Emilem Idziorkiem podpisana została bardzo późno (w ostatnim tygodniu lutego). Wiele wskazuje na to, że do macierzystej drużyny powróci Marcel Kajzer. 19-latkowi kompletnie nie wyszły minione rozgrywki w Gnieźnie i mimo ważnego kontraktu, wszystkie znaki na niebie i ziemi mówią, że nie będzie on problemem, by wychowanek powrócił na "stare śmieci". Wróbelki we więziennym mieście ćwierkały niedawno o tym, że podobno klub z ulicy Grota Roweckiego ma zasilić na zasadzie wypożyczenia z Unii Leszno Tobiasz Musielak. Ile jest w tym prawdy? - Nie ukrywam, że pojawił się temat Tobiasza Musielaka mającego startować w naszym klubie. Niemniej jednak w jego przypadku jest inny problem. Ma on bowiem startować w rozgrywkach o MDMP w barwach swojego macierzystego klubu czyli Unii Leszno. A my właśnie potrzebujemy zawodnika, który mógłby jeździć nie tylko w lidze, ale również w rozgrywkach o których wspomniałem wcześniej - tłumaczy Dudek. Jaka dwójka kolejnych młodzieżowców (bo trudno sobie wyobrazić Kolejarza 2010 bez Kajzera) trafi do RKS-u? Nazwisk działacze nie zdradzają, ale rozmowy są prowadzone na zaawansowanym poziomie: - Niemal na pewno podpiszemy w niedługim czasie kontrakty z dwoma juniorami, którzy są dobrzy, a ponadto gwarantują satysfakcjonujący wynik - mówi tajemniczo prezes Dariusz Cieślak.

Z dniem 30 listopada kontrakty skończyły się Robertowi Mikołajczakowi i Łukaszowi Lomanowi. Ponadto wydaje się, że małe szanse w obliczu niezwykle wymagającej konkurencji na załapanie się do składu będzie miał Piotr Dziatkowiak. Jak na te kwestie zapatruje się sekretarz Kolejarza? - Piotr Dziatkowiak cały czas ma ważną umowę z naszym klubem. Piotr wyraził zainteresowanie jazdą w naszych barwach i podobnie jak pozostali zawodnicy będzie walczył o miejsce w podstawowym składzie. Z pozostałą dwójką jesteśmy w kontakcie, jednak szanse na ich ponowne starty w Kolejarzu oceniłbym raczej jako znikome - mówi Dudek.

Chociaż klub teoretycznie zamknął już listę seniorów, którzy mają znajdować się w kadrze klubu na przyszłe rozgrywki, to jednak nie jest wykluczone, że zawodnicy powyżej 21. roku życia jeszcze w Rawiczu kontrakty podpiszą. - Jest taka możliwość, że podpiszemy jeszcze umowy z dwoma zawodnikami, z czego z jednym Polakiem. Cały czas otrzymujemy telefony od zawodników - zdradza Cieślak.

Przez ile czasu rawiccy fani będą mogli się jeszcze emocjonować doniesieniami dotyczącymi podpisanych nowych umów w Rawiczu? - Dla nas terminem końcowym jest dzień 31 grudnia. Mam nadzieję, że wówczas będziemy mieli już wszystko wyjaśnione - kończy Artur Dudek.

Analizując aktualny skład personalny, można być pewnym jednego - Kolejarz po sezonie 2010 na pewno nie będzie czerwoną latarnią polskich lig żużlowych (chyba, że kontuzji dozna czołowa czwórka zawodników, co byłoby wręcz kataklizmem). Być może "Niedźwiadki" włączą się nawet do walki o wyższe cele, chociaż nikt z zarządu nie mówi głośno o żadnych celach, jak na przykład zajęcie miejsc premiujących awans lub jazdę w barażach. Kolejarz ma być silną drużyną zwłaszcza na własnym torze, a zawodnicy swą determinacją i wolą walki mają za zadanie zdobywać sporo punktów. Mało realne jest także powtórzenie scenariusza z meczów wyjazdowych w ostatnich dwóch latach, z których często kolejarze wracali z balastem kilkudziesięciu punktów "w plecach". Wydaje się, że w końcu w Rawiczu zakontraktowano "młodych gniewnych", którzy będą walczyć zaciekle o każdy centymetr toru. Anton Rosen mówi otwarcie: - Moją dewizą jest walka do samej kreski i nie zamierzam się poddawać w żadnym biegu. Podobne zdanie mają zapewne pozostali zawodnicy klubu z 25-cio tysięcznego miasta. Jedynym mankamentem, który trzeba będzie przezwyciężyć przed nowymi rozgrywkami może być niedostatecznie dobrze przygotowany sprzęt u niektórych jeźdźców. Marcin Nowaczyk otwarcie mówi o tym, że poszukuje usilnie darczyńców, by móc dokonać niezbędnych działań w swym garażu. Eric Andersson miewał problemy z odpowiednim spasowaniem się z polskimi torami. Alan Marcinkowski także musi się porządnie dosprzętowić. Mimo wszystkich niesprzyjających okoliczności i tak godne podkreślenia jest to, że przy najniższym w Polsce budżecie włodarze z najmniejszego na naszej żużlowej mapie miasta, zbudowali już teraz silny trzon zespołu, który zapewne nie będzie "chłopcem do bicia" w przyszłorocznych rozgrywkach.


KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×